Alexia, właśnie nic specjalnego nie kupiłam- spożywka, jakieś papiery toaletowe, chusteczki do pupy itd, ale kupiłam 2 zgrzewki soków, 4xduże merci, jakieś kawy i inne słodycze- żeby nie iść z pustymi rękami na święta, bo niby nie robimy sobie prezentów, ale założę się, że każdy będzie miał coś dla dzieciaków. Do tego 1l Finlandii za 50zł, bo szwagier wymieniał nam akumulator i jakieś filtry w aucie- oczywiście nie bierze nic za robociznę, to chociaż dostanie flaszkę od zajączka

I te dodatki tak zawyżyły kwotę na paragonie... a i tak zapomniałam, kupić kilku rzeczy....
Ja w tym roku nic nie robię- zawsze przynosiłam chociaż sałatkę, ale przez tą ospę siedzę z małą u rodziców i tak jeżdżę między nią a chłopakami, którzy są w domu z tatą- nie mam kiedy zrobić choćby tej sałatki, mamie jeszcze trochę tu w domu pomogę ogarnąć, ale do teściów pójdziemy bez niczego, dlatego chociaż to merci i kawę weźmiemy..