Nie no, jasne.adu pisze:Ok, nikt nie lubi jakoś tam wydaeac, ale jak wychodzi że ma się jakoś ograniczać z jedzeniem to chyba lepiej trochę zmienić budzety?
Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Mimezja, no cóż, my mamy kredyt
Re: Ile kosztuje życie...
Sofii my mielismy piekny start bo dostalismy dom. Niby gotowy do zamieszkania ale poza oknami i grzejnikami wszyściutko do wymiany. Także od 6lat cały czas robimy, robimy i robimy i ni za nami ni przed nami.
Re: Ile kosztuje życie...
SOFI, MIMEZJA....bo dom to taka skarbonka bez dna.
My tez dostalismy taki piekny prezent i nie mamy kredytu. Ale ile trzeba jeszcze w niego wlozyc kasy to juz wole nie myslec.
Zrobilismy juz bardzo duzo a ile jeszcze nas czeka
Np. Moj maz planuje nasze remontowe wydatki i mysle ze w tym roku powinnam napasc na bank bo on by chcial.....
Zrobic taras (kamienny dywan), wymienic kolejna czesc okien, zrobic wylewke w garazu i kupic tam 2 bramy garazowe....i chcialby mi wymiec auto...
Ma chlop wyobraznie
My tez dostalismy taki piekny prezent i nie mamy kredytu. Ale ile trzeba jeszcze w niego wlozyc kasy to juz wole nie myslec.
Zrobilismy juz bardzo duzo a ile jeszcze nas czeka
Np. Moj maz planuje nasze remontowe wydatki i mysle ze w tym roku powinnam napasc na bank bo on by chcial.....
Zrobic taras (kamienny dywan), wymienic kolejna czesc okien, zrobic wylewke w garazu i kupic tam 2 bramy garazowe....i chcialby mi wymiec auto...
Ma chlop wyobraznie
Re: Ile kosztuje życie...
My mieszkamy już prawie 5 lat i też ciągle inwestujemy w dom. Myślę, że tak już będzie. Jak w końcu wszystko kupimy, to pierwsze rzeczy będą się kwalifikowały do wymiany.
Re: Ile kosztuje życie...
a my żyjemy z dnia na dzień i jak coś zostaje, to po prostu przechodzi na następny miesiąc. ech, może kiedyś dorosnę i zacznę w końcu oszczędzać...
Re: Ile kosztuje życie...
Moja mama mówi, że buduje dom od 30lat prawie. Jak już można powiedzieć, że prawie wszystko jest zrobione, to po 25 latach mieszkania, dół jest do totalnego remontu.
Re: Ile kosztuje życie...
EFRYNA...ale ja tez tak zyje z dnia na dzien....nie potrafie oszczedzac.
Dlatego tym zajmuje sie moj maz bo ja bym puscila nas z torbami
Dlatego tym zajmuje sie moj maz bo ja bym puscila nas z torbami
Re: Ile kosztuje życie...
Mozilla piąteczka. U nas miało być w tym roku bez większych wydatków. Planowaliśmy tylko zrobić ganek ktory wyglada jsk wielkie G.o, pokój dla dzieci i kupić mi mały samochód, ale pokój chyba poczeka jeszcze z rok bo już się przepychamy z mężem czy robić altanę czy jechać na wakacje. O drobnych sprawach liczonych po kilka słówek tu i tam nawet nie piszę. Kiedyś liczylismy to w dom poszło nam już dobre 150-170tys i to tylko takich rzeczy które dało się policzyć na grubo, a na wszyskim staramy się ciąć koszty jak się da, bo mnóstwo rzeczy robi mąż/teść, albo mamy znajomego który pracuje w markecie budowlanym i daje cynk o wszelkich mega okazjach pracowniczych więc np.za strukturę na elewację załacilismy chyba 1/5ceny bo miała z miesiac terminu przydatności. Jestesmy może w połowie robót i przestaje nawet myśleć o rozbudowie. 3 pokoje też muszą starczyć.
Re: Ile kosztuje życie...
MIMEZJA....my mamy dom 350m
A te oszczednosci odnosnie roboty przy domu...
Maz pisal do kilku firm odnosnie tego tarasu (20m) i kamiennego dywanu.
Liczyli nam ok. 10tys....wiec maz w czasie swojego urlopu bedzie robil sam z naszym znajomym Panem zlota raczka...wyjdzie moze polowa tej kasy
A te oszczednosci odnosnie roboty przy domu...
Maz pisal do kilku firm odnosnie tego tarasu (20m) i kamiennego dywanu.
Liczyli nam ok. 10tys....wiec maz w czasie swojego urlopu bedzie robil sam z naszym znajomym Panem zlota raczka...wyjdzie moze polowa tej kasy
Re: Ile kosztuje życie...
My generalnie też musimy mieć trochę odłożone, ale to nie jest duża kwota. Poza tym odkładamy, a potem bierzemy na coś.Misiaq pisze:Czułabym duży dyskomfort w takiej sytuacji.
Ja jestem cykor, muszę mieć "zabezpieczenie" w postaci oszczędności.
Teraz mamy do robienia te kostkę i biję się z myślami, bo to pochłonie sporą część naszych oszczędności.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja zależy na jaką nie lubię chodnikowej. Ja mówię kostka, ale to taki jakby kamień, nie znam się. Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji co to dokładnie będzie.
Re: Ile kosztuje życie...
Mi się kostka od razu kojarzy z kostką brukową, która jest wszędzie.
Kamień to co innego:)
Kamień to co innego:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 16 gości