Moja walka o lepszą sylwetkę

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 sty 2024, 18:06

Mój mąż pije z mlekovity, tak tkwi w nim lokalny patriotyzm ;) są w biedrze.
Ja nie pijam takich rzeczy, bo nie lubie mleka a na wodzie to chyba słabo smakuja
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 09 sty 2024, 18:25

Śniadanie: jogurt naturalny skyr z twarożkiem, kiwi, miodem i orzechami plus granola
II śniadanie: sałatka z rukola, gruszką, serem camembert i kromka chleba
Obiad: dorsz w kremowym sosie z kaszą i brokułami
Podwieczorek; kawa z mlekiem
Kolacja: grzanki z awokado, rukolą i jajkiem

Ze względu na mój rozkład dnia mam 4 posiłki, a obiad jest tak syty(600kcal), że kawa na podwieczorek wystarczy.
Pewne zasady są uniwersalne, jak makaron to pełnoziarnisty, dużo wody, przerwy między posiłkami min. 3 godziny.
Poza tym jest miejsce na ser camembert, jest makaron z krewetkami, sałatka z ciecierzycą, spaghetti bolońskie, czy po prostu kanapka z serem do pracy, lub tortilla z łososiem. No i bigos 😀
Dania były wybierane według tego, co lubię, z założeniem, że jestem otwarta na nowości.

Od czasu przejścia na dietę miałam tylko raz epizod hipoglikemii, bo jadąc głodna do domu zjadłam pierniczka i michaszka. Teraz już wiem, że lepiej nie zjeść tego cukierka, a jak już mam ochotę na słodkie to nie na pusty żołądek.

Misiaq, niektóre z obiadów gotuję również dla pozostałych domowników. Część robię dla siebie, gotując równolegle z obiadem dla reszty. Mi to nie przeszkadza i nie jest poświęceniem. Pozostałe posiłki zajmują tyle samo czasu, co wcześniej.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10194
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 sty 2024, 18:26

Ruby, a fakt, zapomniałam dodać, że ich nie lubię głównie przez to, że są obrzydliwie słodkie - może jak ktoś lubi, to mu podejdą.
Necia, ja nie robię na mleku, bo też nie lubię, najlepiej smak zabijają owocowe smoothie (zwłaszcza te żółte)

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 09 sty 2024, 18:29

Ja sobie kupiłam jakieś takie smakowe, słodkie jak nie wiem. Zużyję, pijąc duszkiem koktajl, gdy mi wychodzi za mało białka w ciągu dnia (bo już staram się sama dobierać posiłki, bazując na ogólnych zasadach wyznaczonych proporcji BTW).

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 09 sty 2024, 18:45

Necia pisze:
09 sty 2024, 18:06
Mój mąż pije z mlekovity, tak tkwi w nim lokalny patriotyzm ;) są w biedrze.
Ja nie pijam takich rzeczy, bo nie lubie mleka a na wodzie to chyba słabo smakuja
Te co ja kupuje sa pycha nawet na wodzie, tzn te clear robi sie na wodzie i tak, a te total protein mozna na mleku, mleku roslinnym lub wodzie, mam wyprobowane w kazdej wersji i w kazdej smakuje dobrze, ale najbardziej lubie na mleku roslinnym proteinowym z alpro, wychodzi wtedy taki gesty, pyszny...
A ten clear smauje jak sok, te wypijam czesto 2 dziennie bo nie ruszam sie do pracy bez niego... na porcje 25g bialka, 1,2g wegli w tym zero cukrow i jak wypije dwa takie to dodatkowo mam juz litr wody za soba
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 sty 2024, 19:00

Farazi dziękuję! Brzmi fajnie. Ja próbuje sobie sama radzić jeszcze ;) stosuje zasady jak przy cukrzycy ciążowej, bo to dieta bez cukru i dobra dla IO. Wpisuje sobie w Fitatu.
O właśnie warto wykupić premium?
Ja muszę zdecydowanie bardziej pilnować picia wody. Dużo za mało pije.

Dzięki za wskazówki co do białka!
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 09 sty 2024, 19:29

efryna pisze:
09 sty 2024, 18:26
Ruby, a fakt, zapomniałam dodać, że ich nie lubię głównie przez to, że są obrzydliwie słodkie - może jak ktoś lubi, to mu podejdą.
Necia, ja nie robię na mleku, bo też nie lubię, najlepiej smak zabijają owocowe smoothie (zwłaszcza te żółte)
Ja te clear jak sa za slodkie to dodaje wody, a te drugie slodkie wychodza tylko niektore smaki (teraz zamowilam brownie, to licze ze bedzie gorzkie🤣) i z normalnym mlekiem, na wodzie wychodza spoko. Strasznie slodki jest smak ice caffe ale tu daje 100ml mleka owsianego i 200ml gorzkiej kawy i sie smak wyrownuje😅
Mi w nich najbardziej pasuje to, ze nie smakuja jak te wszystkie bialka, ktore do tej pory pilqm w sensie nie maja tego posmaku dziwnego i naprawde ze smakiem mozna wypic... a jak chce cos "slodkiego" to mam od nich chunky flavour i robie z twarogiem, bialq czekolqda z migdalem i kokosem smakuje z twarogiem jak kwasne rafaello a dodaje do twarogu tylko 9kcal🙃
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 sty 2024, 19:56

Mnie diabetolog powiedziała, ze najpewniej dieta dukana rozwaliłam sobie gospodarkę węglowodanową, także ja za keto podziękuję. Chociaż jest skuteczne.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10194
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 sty 2024, 20:21

Misiaq, moja wiedza z biochemii jest następująca - generalnie można sobie wyobrazić to tak, że jak się za mocno obcina kcal, to organizm wchodzi w taki trochę tryb oszczędzania energii - bo prawda jest taka, że metabolizm podstawowy jest dość zmienny i jest tutaj duże pole do popisu na oszczędzanie - wolniejsze trawienie, wolniejsza praca jelit, mięśni (stąd też uczucie zmęczenia - dlatego się mniej chce ruszać, raczej się siedzi niż biega itp), nawet mózgu. Oczywiście do pewnych granic, bo jednak praw fizyki się nie przeskoczy i jak się dostarcza mniej niż się potrzebuje, to wiadomo, że się będzie chudnąć (ale celem powinno być pozbywanie się tkanki tłuszczowej, a nie np masy mięśniowej).
Drugi fakt jest taki, że organizm potrzebuje cukru we krwi, więc nie sądzę, żeby można było osiągnąć poziom poniżej wykrywania i nie zapaść w śpiączkę/umrzeć. Owszem, pewna duża część energii może być pobierana z ciał ketonowych, ale niektóre z narządów potrzebują niezbędnie glukozy do funkcjonowania (mózg, nerki, zawsze preferencyjnie mięśnie) - więc jak się go nie dostarcza z diety, to np. niektóre aminokwasy są przekształcane do glukozy (największy problem moim zdaniem jest taki, że glukoza bardzo łatwo się przekształca w kwasy tłuszczowe, ale nie ma mechanizmu odwrotnego - nie da się z tłuszczu zrobić glukozy, dlatego tak łatwo przytyć, a tak trudno schudnąć).

Farazi, jadłospis bardzo mi się podoba, mogłabym tak jeść :)

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 09 sty 2024, 20:38

Misiaq, ja jak mam jakis na maxa zabiegany tydzien, ze np ze 3-4 dni wychodzi mi w fitatu ponizej mojegi deficytu, to na wadze tez zauwazam przestój... no i w wyproznianiu tez... rusza, jak dostarczam tyle kcal ile mam, nawet jak o te 50 przekrocze i naprawde spora ilosc bialka... dlatego pije wrecz nalogowo to bialko, bo jesli nie mam czasu zjeść jakiegos sensownego sniadania (jak np rano zbieram nas do przedszkola i siebie do pracy, zawoze dzieciaki i sama jade do pracy) to lepiej wypic takie bialko na roslinnym i druga porcje w postaci napoju, czym uzupelnie tez juz pol litra wody, niz zjesc cos smieciowego, albo nic i do poludnia albo dluzej zyc o samej kawie... a ze conajmniej 2tyg w miesiacu mam takie właśnie, to wtedy korzystam z tego sporo, bo dostarczam i kcal i duzo bialka bo juz z rana mam 50g bialka odhaczone... ponizej deficytu z tego co kojarze, to zejscie jest niebezpieczne, jak juz Efryna pisala, bo organizm zaczyna magazynowac poczatkowo, a z czasem właśnie narządy zaczynaja w zwolnionym tempie pracowac, bo do normalnego funkcjonowania potrzebuja to minimum kaloryczne, do ktorego nie jest wliczona zadna dodatkowa aktywnosc
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 09 sty 2024, 20:55

Misiaq, jedyny sposób na hipoglikemię reaktywną to dieta. Po prostu rozsądne jedzenie, zbilansowane posiłki. Chodzi o to, żeby nie dopuszczać do gwałtownych skoków cukru, bo efektem jest równie gwałtowny spadek. Objawia się to w lekkim przypadku niepokojem i drżeniem rąk, a bywa i tak, że pojawiają się mroczki, obraz zaczyna falować, zacieśniać się, nieprzyjemne uczucie. W efekcie zaczynam jeść, żeby ten cukier wyrównać, ale nie kończy się jednym posiłkiem. Potem jestem bardzo głodna, boję się, że znowu się powtórzy i tak sobie jem nadmiar do końca dnia.
Oczywiście jeden posiłek w ciągu dnia (taki od rana do wieczora) nie spowoduje gwałtownego spadku cukru, ale taka dieta nie służy już nikomu 😉
W mojej najbliższej rodzinie (tata, babcia, brat taty) mam przypadki cukrzycy nabytej, hipoglikemia może prowadzić do takiej cukrzycy, a to mi niepotrzebne.

Może zacznij spisywać składniki jedzenia, jeśli masz na to siły i chęci. Może faktycznie posiłki są źle zbilansowane, stąd wieczne uczucie głodu.
A, też mi się przypomniała rada dietetyczki, że jeśli chodzę głodna, a do posiłku dużo czasu, to mogę zjeść jakieś warzywa całkiem bezkarnie.

Ruby też napisała trafne spostrzeżenie. Jak jesteś na ustalonym deficycie, a waga długo stoi i stoi (ale wcześniej spadała i wiesz że to jest ok deficyt) to warto przez dwa dni zjeść o 100-200kcal więcej. Organizm dostaje informację, że jedzenia nie braknie i waga powinna ruszyć.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 09 sty 2024, 21:18

Tak! U mnie sie juz nie raz sprawdzilo, ze mi waga stala, dwa dni zjadlam te pare kalorii wiecej i dolozylam bialka i ruszylo od nowa, wiec czasem faktycznie mozna powiedziec, ze chudne jak jem😅

Z tymi warzywami to fakt, troche zasyca, a maja bardzo malo kalorii... ja czasem tez sobie robie pomidory, albo papryke z tunczykiem, taka ala salatka, bo szybko, prosto, syci a zarazem malo kalorii, duzo bialka... ostatnio tez pokochalam z biedronki (ostatnio kolezanka mi kupila jak byla w pl i wyslala bo dosc daleko w de ode mnie mieszka) owsianke wysokobialkowa do zalania woda... zabieram do pracy jak jade na 7, to mam szybko cos na zab jak zglodnieje...

W ogole, to nigdy nie myslalam, ze znajdzie aie jqkis shake bialkowy, ktory bede w stanie przelknac,a co dopiero ktory mi tak na maxa podejdzie, a jeszcze bardziej nie przypuszczalam, ze sie z waga kuchenna zaprzyjaznie😅 wrecz przeciwnie, zawsze mowilam, ze nie bede wazyc bo nie mam czasu🤪 ale dopiero to dalo efekt, kazdy jeden gram roliczony w fitatu...


Necia, ja mam fitatu premium, ale wykupilam w pierwszym tygodniu uzytkowania bo jakas promka byla, wiec ciezko mi porownac do standardowej wersji jaka jest roznica tak faktycznie, bo nie pokorzystalam z niej za wiele...
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 sty 2024, 22:06

Ja ostatnio rano coś zle sie czułam, właśnie miałam takie drżenie rąk i ogólnie niepokój i cukier mi wyszedł 64, w życiu takiego niskiego nie miałam. Musiało mu coś w śniadaniu nie podpasować i pewnie wywaliło i gwałtownie spadło.
Ogólnie planuje sobie pomierzyć z dwa tygodnie, tylko paski muszę kupić, bo mi sie przeterminowały.
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 09 sty 2024, 22:32

Misiaq, (dlaczego Twojego nicka nie zmienia? 🤷🏻‍♀️) ja na ten trop wpadłam dopiero po wiadomościach od Ciebie. Wcześniej nikogo nie zaciekawiło, że w krzywej w ciąży cukier po dwóch godzinach miałam dużo nizszy niż na czczo.
A teraz poszłam do internistki, dostałam skierowanie na krzywą, a jak wróciłam z wynikami to sama mi rzuciła to hasło (z tym, że już miałam ogarnięty z dietetyczką temat).

Mam Fitatu premium i nie jestem całkiem zadowolona. Gdy wybieram jakieś gotowe danie z bazy nie mam informacji, jakie są proporcje BTW. Dopiero muszę sobie to dodać do jadłospisu i wtedy widzę. To mnie irytuje.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21614
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 09 sty 2024, 22:49

Ja bym chetnie wyprobowala Yazio, ale szkoda mi wykupowac kolejny pakiet, wiec chyba dopiero jak mi sie fitatu skonczy... no chyba, ze super promke rzuca🤣
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości