Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Ja nie wiem jak mogę oszczędniej robić zakupy, ale muszę choć trochę się postarać. Nie jestem skąpa, ale nie lubię tyle wydawać bo może to głupio zabrzmi ale u mnie w domu rodzinnym się nie przelewało i raczej oszczędnie te życie wyglądało i do dziś mam w sobie taki niepokój, że za dużo wydaje i trzeba szanować pieniądze.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja mam tak samo, ale w sumie to nie wiem, na czym mogłabym oszczędzić. Nie ma co się oszukiwać, bo wszystko też drożejd i koszty życia rosną.Alexia pisze:Ja nie wiem jak mogę oszczędniej robić zakupy, ale muszę choć trochę się postarać. Nie jestem skąpa, ale nie lubię tyle wydawać bo może to głupio zabrzmi ale u mnie w domu rodzinnym się nie przelewało i raczej oszczędnie te życie wyglądało. Do dziś mam w sobie taki niepokój, że za dużo wydaje i trzeba szanować pieniądze.
Re: Ile kosztuje życie...
No właśnie, jak coś to mogę jeszcze w garażu porobić półki i tam coś trzymać, ale wolała bym tego uniknąć..
O u mnie też ręcznik papierowy zawsze w zapasie jest. Kupuje rossmanowskie, a Ty?
O u mnie też ręcznik papierowy zawsze w zapasie jest. Kupuje rossmanowskie, a Ty?
Re: Ile kosztuje życie...
Sofii, u nas maslo (duza kostka) starcza na 3 tyg dlatego sie zdziwilam. Chyba ze pieke jakies ciasto albo ciastka to na krocej
U nas w lidlu czesto jest promocja na reczniki papierowe czy papier i wtedy tez biore z 8-10 opakowan
U nas w lidlu czesto jest promocja na reczniki papierowe czy papier i wtedy tez biore z 8-10 opakowan
Re: Ile kosztuje życie...
a co do smazenia to smazycie na zwyklym masle? Ja tez lubie potrawy smazone na masle ale w wiekszosci przypadkow zrezygnowalam z tego po tym jak przeczytalam jakie to niezdrowe. Jedynie jakas jajecznice czy jajko sadzone smaze na masle. W PL uzywam masla klarowanego i wtedy czesciej uzywam do smazenia, ale tu nie ma
Re: Ile kosztuje życie...
Z zapasów to lubię mieć coś razy dwa ze suchych rzeczy- kasze, makarony, makrela w puszce, seler w słoiku, brzoskwinia/ ananas w puszce.
Z chemii- mydło, pasty do zębów, żel pod prysznic, papier toaletowy oraz na zapas kapsułki kupuje
Mięsa ogólnie nie mrożę, mam tylko kurczaka zagrodowego po porcjowanego na mięso do zupy oraz królika swojskiego.
Wydajemy chore pieniądze na jedzenie, ale co się dziwić jak mężowy alkohol spokojnie 100zł na tydzień kosztuje.
Sofi, z tym masłem to rozumiem
Karla my smażymy raz/ dwa razy w miesiącu ale jak już to na oleju. Na maśle to pieczarki i jajecznica tylko.
Z chemii- mydło, pasty do zębów, żel pod prysznic, papier toaletowy oraz na zapas kapsułki kupuje
Mięsa ogólnie nie mrożę, mam tylko kurczaka zagrodowego po porcjowanego na mięso do zupy oraz królika swojskiego.
Wydajemy chore pieniądze na jedzenie, ale co się dziwić jak mężowy alkohol spokojnie 100zł na tydzień kosztuje.
Sofi, z tym masłem to rozumiem
Karla my smażymy raz/ dwa razy w miesiącu ale jak już to na oleju. Na maśle to pieczarki i jajecznica tylko.
Re: Ile kosztuje życie...
My tez powiekszylismy kuchnie przez rezygnacje ze spizarki. Przetwory i tak trzymam w piwnicy a w domu mam 1 szufladę z rzeczami do "biezącej" konsumpcji czyli po 2 słoiki ogorkow, roznych dżemów itp.
Re: Ile kosztuje życie...
U nas najdroższe są zakupy dla N zakupy spożywcze dla nas oraz chemia to maks 200zl na tydzień, ale zazwyczaj mieścimy się w 100zl. Jajka mamy za darmo i większość warzyw.
N 2018
M 2023
M 2023
Re: Ile kosztuje życie...
Karla ja ogolnie malo rzeczy smaze, ale jesli tak to na masle/smalcu, lubie podgrzac na masle ryz lub kasze przed zjedzeniem, jajecznica tez tylko na masle, jakies kotlety smaze raz na ruski rok i tylko na smalcu.
Maslo mi schodzi do wysmarowania naczynia zaroodpornego jak cos zapiekam, do ciast, ktore pieke srednio raz na tydzien i do pieczenia bulek/chleba - bo najczesciej sama pieke ale to tez zalezy od przepisu.
Maslo mi schodzi do wysmarowania naczynia zaroodpornego jak cos zapiekam, do ciast, ktore pieke srednio raz na tydzien i do pieczenia bulek/chleba - bo najczesciej sama pieke ale to tez zalezy od przepisu.
Re: Ile kosztuje życie...
U nas masło to tak kostka na tydzien, ale ja mało smażę i jak coś to nie na maśle chyba ze to jakieś podgrzanie pierogów np. Masło rozpuszczam do naleśników czy placków albo do warzyw dodam czasem. Ciasta na maśle ale nie piękne co tydzien. Na chłopie to cienko masła chyba ze to chalka
Ja tez kupuje na promocji zapasy ale nie tak duże bo w łazience mam tylko jedna szafkę gdzie są ręczniki zapas papiero toraletowego i środki do prania, sprzątania, waciki i inne zapasy wlanie jakiś żel antyperspirant. Promocje co jakiś czas się powtarzają wiec w tym nie widzę sensu tak kupować.
Ok ja bym spiżarki się nie pozbyła. Teraz np mąkę czy kasze muszę upychać w jednej szafce z puszkami i makaronami i po prostu dostęp jest trudniejszy plus jeszcze tam oliwa stoi ziemniaki w pojemniku no wszystko. Wody czy sok tez zawsze gdzieś wepchnąć, albo kupiłam zapas mydła 5l i musiałam do szafy dac oj przydałoby się pomieszczenie na to
Ja tez kupuje na promocji zapasy ale nie tak duże bo w łazience mam tylko jedna szafkę gdzie są ręczniki zapas papiero toraletowego i środki do prania, sprzątania, waciki i inne zapasy wlanie jakiś żel antyperspirant. Promocje co jakiś czas się powtarzają wiec w tym nie widzę sensu tak kupować.
Ok ja bym spiżarki się nie pozbyła. Teraz np mąkę czy kasze muszę upychać w jednej szafce z puszkami i makaronami i po prostu dostęp jest trudniejszy plus jeszcze tam oliwa stoi ziemniaki w pojemniku no wszystko. Wody czy sok tez zawsze gdzieś wepchnąć, albo kupiłam zapas mydła 5l i musiałam do szafy dac oj przydałoby się pomieszczenie na to
Re: Ile kosztuje życie...
Ja się pocieszam, że jak już żywcem będę potrzebowała miejsca to pod schodami wyszła nam mini spiżarnia i tam się jakoś upcham np. że zgrzewkami wód, mleka i tym podobnym.
Re: Ile kosztuje życie...
Też bym bardzo chciala spizarnie, bo teraz wlasnie mam tylko jedna szafke na wszytko i wypakowana po brzegi, ze zeby cos znalezc to masakra i czasem wole kupic przy okazji zakupow niz grzebac w tej przepastnej szafce z zawziecie pomagajacym...... mi Jasiem
Re: Ile kosztuje życie...
Sofii warzywa i owoce (szczególnie owoce) tak nabijają budżet.
W warzywniaku jestem co 2-3 dni i nigdy nie wydaję mniej niż 50 zł
Teraz to się na prawdę muszę zmotywować, bo ostatnią wypłatę (i to za mniej niż pół miesiąca) dostałam w październiku i od listopada jesteśmy tylko na wypłacie M.
A do tego od stycznia kończy się nam dopłata do kredytu hipotecznego i rata z ok 1000 zł zwiększa się do prawie 2000 zł
W warzywniaku jestem co 2-3 dni i nigdy nie wydaję mniej niż 50 zł
Mam podobnie.
Teraz to się na prawdę muszę zmotywować, bo ostatnią wypłatę (i to za mniej niż pół miesiąca) dostałam w październiku i od listopada jesteśmy tylko na wypłacie M.
A do tego od stycznia kończy się nam dopłata do kredytu hipotecznego i rata z ok 1000 zł zwiększa się do prawie 2000 zł
Re: Ile kosztuje życie...
Poszłam od lekarza do apteki i wydała 170zl na moje chorowitki. Świetnie nam się miesiąc zaczął...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości