Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 8:53

Candela o ja cie.......
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10232
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 28 gru 2018, 8:58

Candela, o kurczaki, jaka kolejka!


To ja tez lubię wygodne wakacje, a krótkie wyjazdy wystarczy mi zwykły pokój, a nie jakieś spa, bo raczej mało w pokoju jestem na krótkim wyjeździe. Jeśli chodzi o ciuchy to z kolei nie mam parcia na znaczki i i czy to ciuchy z lumpka sieciowki czy coś to nie robi mi różnicy, ale nie ciągnie mnie do znaczków typy Tommy, Lacoste, Louis Vitton czy coś.
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 9:01

Mnie do znaczkow nie ciagnie, tylko do jakosci ;) Lubie odziez welniana, z merino, dobrej jakosci swetry, spodnie. Nie ze znaczkiem na pol tylka, tylko zeby dobrze na tym tylku lezaly ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10232
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 28 gru 2018, 9:03

No ja wiem, że często idzie za tym znaczkiem jakość, jasne, świadomie jak ktoś wybiera to bierze że względu na jakość a nie znaczek. Tylko ja np wiem ze i tak nie ponosze tego niewiadomo ile, a czesciej na kilka zalozen, żeby mnie przekonywaly zwykle T-shirty np za 200 zl czy coś:)
Obrazek

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 9:25

a to nie, pewnie. zreszta ja ciuvhy i tak najczesciej w lumpach kupuje
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10767
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 28 gru 2018, 9:30

Itzal pisze:
28 gru 2018, 6:40
nuuutella pisze:
W naszej sytuacji każdy cykl oszczędzania kończy się jakąś inwestycją. Odkąd tu mieszkamy wydaliśmy kilkadziesiąt tysięcy, ale traktujemy to raczej jako długoterminowe inwestycje. Mi zależy na tym, żeby mieć ładną kostkę koło domu, rośliny które cieszą oko itd A na przykład nie wydałabym raczej 20 tysiecy na wakacje -chyba, że już serio będę bogata :P
Ja mam odwrotnie, jakbym miala wybrac robimy no nie wiem, piekny podjazd a wypasione wakacje, wybiore wakacje Ale mnie nauczyla takiego myslenia smierc taty. Cale zycie pracowal zeby dom, zeby wokol domu itp, i kiedy nastal czas, ze w sumie juz nie musial pracowac i moglby sie cieszyc tym, na co zarobil, to zmarl. Przeresetowalo mi to calkowicie podejscie do zycia, bo tez kiedys chcialam pracowac, oszczedzac i dom budowac.
Ale niekoniecznie trzeba się przy tym zazynac ;) ja wychodzę za założenia że podjazd czy taras to wydatek jednorazowy ale będzie nam służył długie lata. Jeśli mąż chce sobie postawić garaż za 20 tysięcy, bo chce mieć "swoje miejsce" to wystarcza nam tygodniowe wakacje nad morzem - ja serio na razie nie czuje potrzeby wyjazdu do hotelu 5* na drugim końcu świata (albo jeszcze nie zaznalam tego luksusu i nie wiem co tracę :D)

Generalnie myślę, że można znaleźć fajny polsrodek -mieć ładnie i nie zajechać się przy tym ;)

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 28 gru 2018, 9:32

KarLa, mnie 6-cyfrowa kwotą by uspokoiła

Aurinko, też uważam, że trzeba wszystko wypośrodkować. Mamy takich znajomych w naszym wieku, co wszystko odkładają. Jeżdżą starymi autami, na wakacje nigdzie, tylko odkładają. Mają wręcz obsesję na tym punkcie, do mnie to nie przemawia.

My mamy stałą kwotę odłożoną, a nadwyżka idzie w dom. Chociaż u nas to ja jestem tą stroną bardziej oszczędną, mój mąż nie przywiązuje do tego uwagi.


Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21509
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 28 gru 2018, 9:49

Candi te castingi mnie zawsze rozbrajaja...
Pamietam jak szukalismy mieszkania poerwszego, a slyszelismy, ze wiecej osob ma przyjsc, wlasnie na taki casting, to nawet sie nie wybieralismy...

Nam to sie mieszkanie trafilo obecne jak slepej kurze ziarno
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
candela
Posty: 6060
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:47

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: candela » 28 gru 2018, 9:52

No właśnie przez rynek nieruchomości w Berlinie ja siebie tam nie widzę bo absolutnie nie będzie nas stać na kupno czegoś a i wynajem przestaje być opłacalny.

Co do wydatków to moi chłopcy chodzą w 90% w rzeczach z ciuchlandu albo po kimś chociaż też jak aurinko czasem kupię coś lepszego Leonowi bo wiem że Nikoś będzie nosił.
Nie kupujemy dużo/drogich zabawek. Od nas chłopcy dostali po jednej grze. Reszta to prezenty od rodziny a i tak nie wiem jak nam się to do bagażnika zmieści.
Do knajpek chodzimy raczej tych tańszych. Telefony mamy chińskie a auto używane. Wakacje planujemy sami i tak zapłaciliśmy za 3 tygodnie we Włoszech tyle co znajomi za tydzień nad polskim morzem.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 10:31

candela pisze:
28 gru 2018, 9:52
Wakacje planujemy sami i tak zapłaciliśmy za 3 tygodnie we Włoszech tyle co znajomi za tydzień nad polskim morzem.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
tyle ze polskie morze raczej tanie nie jest ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23138
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 28 gru 2018, 10:48

Sofii, jakbym mialandom wybudowany to ta 6 cyfrowa by mnoe uspokoila, ale z wizja budowy to juz inna bajka.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21509
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 28 gru 2018, 11:12

U nas ceny i nieruchomosci i wynajmu tez sa olbrzymie, mimo, ze to mala wies w porownaniu np z Berlinem...
Ale, ze my nie mamy w planach nawet za milion lat wracac do pl, to i tak sie luzno za czyms swoim rozgladamy...
Raczej nie mieszkaniem, bo ceny mieszkan w mojej okolicy prawie dorownuja cenom malych domkow, czy rzedowcow do malego remontu...

Fakt, ze kredyt na karku bedzie, ale tak naprawde rata kredytu wiele sie nie rozni od tego, co pcha sie co miesiac splacajac ten kredyt komus...
My i tak mamy szczescie, bo obecne mieszkanie jest "po znajomosci" zdobyte, pewnie jakby nie to, to nie mielibysmy szans, a nawet nie wiedzielibysmy, ze jakiekolwiek jest... bylismy je ogladac i mielismy pewniaka jak jeszcze bylo w stanie surowym bez drzwi, podłóg itp... dopiero ogrzewanie kladli...
A pieniadze placimy naprawde niewielkie jak tak popatrzec na ceny w naszej okolicy (czasem u rodziny w duzym miescie taniej sie znajdzie jak u nas)...

Zywnosc uwazam rowniez, ze jest naprawde tania jesli chodzi o ceny, a zarobki...
Ubrania jak sie dobrze trafi na wyprzedaze, tez mozna kupic za niezle pieniadze...
Ostatnio obkupilam M na lato za 30€, wczoraj obkupilam ja na zimowej wyprzedaży za szalowe 15€ w h&m, a kupilam jej 3 koszulki z dlugim rekawem, czapke, pajaca, bluze i bodziaki...
My najczesciej jezdzimy do outleta s.oliver, gerry weber, ktorego rok temu odkrylismy i tam rowniez wydajemy smieszne pieniadze jak na to co kupujemy...

Z pl juz dawno przestalismy cokolwiek przywozic...
Jedynie jakies mieszanki przypraw u nas srednio dostępne wozimy...

Na wakacje tez jezdzimy, wiec chyba najgorzej nie jest...

Przyznaj, ze jak czytalam watek i zobaczylam kwote 12k to az mnie zatkalo na calego, bo kiedy pracowalam w pl to kilka dlugich miesiecy odkladajac cala pensje potrzebowalabym, zeby zobaczyc taka kwote...
Po czym jak przeliczylam nasze obecne zarobki to zdalam sobie sprawe, ze obecnie na moim macierzynskim cos kolo tego mamy przeliczajac na zł😱 i dopiero teraz sobie uświadomiłam ile wydajemy w takim razie!

Ale zyje nam sie niezle... mieszkac gdzie mamy, dwa samochody, na wakacje starcza, restauracje, czy jedzenie na wynos tez sobie pozwalamy, no i kazdego € nie obracamy przed wydaniem...
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 11:19

KarLa pisze:
28 gru 2018, 10:48
Sofii, jakbym mialandom wybudowany to ta 6 cyfrowa by mnoe uspokoila, ale z wizja budowy to juz inna bajka.
Ja sie najpierw napalilam na budowe, ale ze koniecznie chcialam dom z bali drewnianych, kwota jaka bylaby potrzebna byla zaporowa. Wiec kupilam dom z bali uzywany :lol: Podziwiam osoby decydujace sie na budowe od zera. Z mojego uporu nawet Maz jest dumny, bo on sie dlugo zastanawial czy remontowac czy jednak porwac sie na budowe.
KarLa a wy budowe macie na jakim etapie?
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Aurinko
Posty: 8498
Rejestracja: 27 maja 2017, 23:38

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Aurinko » 28 gru 2018, 11:20

Nuuutela ja póki nie zaznałam tego luksusu wakacyjnego to tez myślałam ze to zbędne. A teraz przy dzieciakach to jest super. Tydzien nie muszę chodzic na zakupy, przygotowywać jedzenia i myśleć co zrobić, ścielic lozka czy prac ręczników i nie muszę sprzątać 😂 poza zmiana otoczenia mam jeszcze ten cały luksus.

Ale tutaj doskonale widać, ze każdy wydaje na coś innego. Ja generalnie nie lubię przepłacać. Raczej szukam okazji, promocji, wybieramy korzystniejsza opcje. Ale każdy ma inne widełki. Na wakacje pojedziemy za 8-10tys co dla kogoś będzie kosmosem. Ale dla mnie kosmosem będzie spacerówka za prawie 2tys. :)

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Itzal » 28 gru 2018, 11:22

Ruby pisze:
28 gru 2018, 11:12


Zywnosc uwazam rowniez, ze jest naprawde tania jesli chodzi o ceny, a zarobki...
Ubrania jak sie dobrze trafi na wyprzedaze, tez mozna kupic za niezle pieniadze...
Ostatnio obkupilam M na lato za 30€, wczoraj obkupilam ja na zimowej wyprzedaży za szalowe 15€ w h&m, a kupilam jej 3 koszulki z dlugim rekawem, czapke, pajaca, bluze i bodziaki...
My najczesciej jezdzimy do outleta s.oliver, gerry weber, ktorego rok temu odkrylismy i tam rowniez wydajemy smieszne pieniadze jak na to co kupujemy...
ma te same spostrzezenia. Spozywka w H w tych samych cenach, jesli nie tansza niz w Pl. Chemia gospodarcza podobnie. Ciuchy tansze (dlugo prowadzilam sklep online zodzieza, butami i torebkami sprowadzanymi z H do Pl i niezla kasa z tego byla). W Pl taniej i dobrze jakosciowo jest chyba tylko w lumpkach ;)
Ruby pisze:
28 gru 2018, 11:12

Przyznaj, ze jak czytalam watek i zobaczylam kwote 12k to az mnie zatkalo na calego, bo kiedy pracowalam w pl to kilka dlugich miesiecy odkladajac cala pensje potrzebowalabym, zeby zobaczyc taka kwote...
Po czym jak przeliczylam nasze obecne zarobki to zdalam sobie sprawe, ze obecnie na moim macierzynskim cos kolo tego mamy przeliczajac na zł😱 i dopiero teraz sobie uświadomiłam ile wydajemy w takim razie!
jak wyjezdzalam z Pl to zostawilam prace gdzie zarabialam niecaly tysiac zlotych ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości