Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka, dzięki! Może sobie zrobię tydzień na Twojej diecie i porównam ale ogólnie nie jest z Tobą tak źle, jak potrafisz rano już przewidzieć, ile wypijesz wieczorem
meg, no niestety napoje alkoholowe same w sobie są kaloryczne, no i niestety jak bym miała je uwzględniać w bilansie i wypić wino zamiast kolacji przy mojej bardzo marnej kalorycznie diecie, to obawiam się, że bym mogła źle skończyć nawet po lampce wina a i ja nie uznaję przekąsek -- ale i tak mi trudno śchudnąć
I nie mogę przeboleć, że nie ma w Polsce toniku niesłodzonego cukrem tzn. można zamówić, ale kosztuje jakieś absurdalne pieniądze
meg, no niestety napoje alkoholowe same w sobie są kaloryczne, no i niestety jak bym miała je uwzględniać w bilansie i wypić wino zamiast kolacji przy mojej bardzo marnej kalorycznie diecie, to obawiam się, że bym mogła źle skończyć nawet po lampce wina a i ja nie uznaję przekąsek -- ale i tak mi trudno śchudnąć
I nie mogę przeboleć, że nie ma w Polsce toniku niesłodzonego cukrem tzn. można zamówić, ale kosztuje jakieś absurdalne pieniądze
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miska, ja juz sporo zmienilam :/ ze wzgledu na alergie nie moge sobie na wiele pozwolic, ale od dluzszego czasu jest szklanka wody z cytryna na czczo, owsianka na sniadanie, czesto kanapka z awokado i jajkiem na kolacje, obiady tez staram sie robic w miare zdrowe, slodycze ograniczylam do 1 kostki czekolady do poludnia i 1 czesci batonika kinder bueno po obiedzie. Chipsy raz w tygodniu
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mam dwie porcje - małą (150 ml wina) i dużą (250 ml wina). Staram się tego trzymać, bo przynajmniej nie mam później wyrzutów sumienia (i kaca ).
Tydzień na mojej diecie może być za mało, u mnie waga ruszyła po ponad 2 tygodniach. Ale w końcu ruszyła
Laski, pokażę Wam na chwilę dla motywacji - że z bezkształtnego flaka da się coś wypracować. Jeszcze duuużo pracy przede mną, ale w końcu zaczynam się dobrze czuć w swoim ciele
Ostatnio zmieniony 01 mar 2019, 22:40 przez Miśka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miska, brawo, super! Moj wyglada tak jak wygladal Twoj
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wow brawo!!! Piękny postęp! Ale Ty jesteś chudziutka. Ja jeszcze nie dotarłam do Twojego etapu "przed"
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka, ale super efekty!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dzięki dziewczyny za dobre słowo :*
MIsiaq, dieta jest całkiem "moja", żadne tam cuda Napiszę więcej później, bo muszę teraz lecieć.
MIsiaq, dieta jest całkiem "moja", żadne tam cuda Napiszę więcej później, bo muszę teraz lecieć.
- mała_czarna
- Posty: 18939
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miska brawo
Lisbeth ambitny plan- kciuki
Jeżu drogi, wracam. Postanowiłam zakończyć obzeranie się słodkim. Swoją drogą to mój największy problem - takie kompulsywne jedzenie. Stres, zmęczenie, jakiś dołek = wpieprzanie czeko i ciastek jakby jutro miało nie nadejść.
A tu zaraz wiosna i fajnie by było wejść w jakieś sukienki.
Lisbeth ambitny plan- kciuki
Jeżu drogi, wracam. Postanowiłam zakończyć obzeranie się słodkim. Swoją drogą to mój największy problem - takie kompulsywne jedzenie. Stres, zmęczenie, jakiś dołek = wpieprzanie czeko i ciastek jakby jutro miało nie nadejść.
A tu zaraz wiosna i fajnie by było wejść w jakieś sukienki.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja się może tylko usprawiedliwiam, ale mam wrażenie, ze bez problemu byłabym na diecie gdyby wszyscy domownicy jedli to co ja Nawet post dr Dąborskiwj bym przeżyła, ale pod warunkiem, ze w domu nie byłoby zakazanych rzeczy
Ja jestem klasycznym przykładem tego, ze po trzydziestce metabolizm zwalnia. Do tego czasu jadłam co chciałam, kiedy chciałam, ile chciałam i byłam chuda, miałam takie okresy, że wręcz anorektycznie chuda. Teraz może określenie "gruba" jest nieadekwatne, ale jestem niska, więc każdy dodatkowy kilogram bardzo rzuca się w oczy. I się po prostu źle czuję z własnym ciałem.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miska, wow
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, nie no nikt nie mówi o codziennym zastępowaniu kolacji winem. Ot tak, raz na hmm tydzień?
Ja nie miałam alko w ustach od 2 sierpnia 2017 i jest mi z tym źle
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Ja nie miałam alko w ustach od 2 sierpnia 2017 i jest mi z tym źle
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka, pięknie!
Mój brzuch wygląda teraz, jak Twój "przed". Waga pokazuje ok 55kg i jestem idealnym przykładem, że cyferki nic nie znaczą.
Mój brzuch wygląda teraz, jak Twój "przed". Waga pokazuje ok 55kg i jestem idealnym przykładem, że cyferki nic nie znaczą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości