Ja właśnie próbuje tej diety, z tym że ja zbam to jako post Daniela. Brat mojego męża pościł tak już rok temu i w tym roku w Wielkim Poście. Dwóch blogerow, ktorych znam i cenie od dawna tez post chwalilo - https://www.braciaprzykawie.pl/post-dan ... -tygodnie/ warto poczytac tutaj komentarze i https://domowa.tv/6-tygodni-na-diecie-w ... sumowanie/. Bardzo chciałam wcześniej spróbować, ale karmiłam. Od 20.04 nie karmie, a dziś mój 4 dzień. Mój cel numer 1 to wzmocnienie charakteru, niestety ale jedzenie nieco mnie zniewalało, a cel numer 2 to zmiana podejścia i spozywanie wiekszej ilosci warzyw. Jak wroce do wagi sprzed ciazy, a brakowalo mi 2 kg to tez sie nie obraze.Miśka pisze: ↑13 kwie 2019, 7:46Mozilla, bardzo duży spadek!
Ja ostatnio zauważam modę wśród znajomych na dietę Dąbrowskiej. Właśnie koleżanka kończy 4-tygodniową głodówkę, bo inaczej się tego nie da nazwać. Owszem, schudła, ale wygląda jak cień. Cera jej poszarzała, mówi tak cicho, że ją ledwo słyszę, widać że jest bardzo osłabiona.
Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
M. 2016
W. 2018
J. 21 VIII 2022
W. 2018
J. 21 VIII 2022
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja sobie zamówiłam próbny zestaw diety pudełkowej, już aż w takiej desperacji jestem.
- mała_czarna
- Posty: 19203
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Bozesz szumiacy. Ja się znowu tak spaslam (zanim na dobre zrobiłam się względnie szczupla) ze wyglądam jak wieprzek.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Weźcie nic nie mówcie....zaraz będą na mnie pasować tylko rzeczy rozmiar 40
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie też dramat, wróciłam do wagi sprzed mojego wielkiego odchudzania, co kilka dobrych miesięcy byłam na diecie i ćwiczyłam 5-6 razy w tygodniu... super, nie? jak już mówiłam, efekt jojo to moje drugie imię
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
tęsknie za rozmiarem 40
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Marzę o rozmiarze 40
))
Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jak tam u Ciebie? Pamiętam, że miałaś bardzo ambitne plany. Udało się coś zrealizować?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nie chcę się mądrzyć, ale często tak bywa po drastycznym cięciu kalorii
Żeby utrzymać wagę, trzeba na stałe zmienić przyzwyczajenia. Pomimo, że z ćwiczeniami jestem na bakier, to waga jakoś mi się trzyma, a okazjonalnie pozwalam sobie na wszystko.


Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
coś tak, ale szału nie ma
O wiele łatwiej było kupić ciuchy, w których wyglądam korzystnie niż schudnąć
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Miśka, czekałam na Twoje "a nie mówiłam"
ale ja nie mam bardzo złych przyzwyczajeń, nawet jak nie jestem "na diecie", to właściwie nigdy nie jem nic słodkiego, jem te 4-5 małych posiłków opartych głównie na warzywach, wszystkie węgle pełnoziarniste itp. no i czasami sobie pozwalamy na szaleństwa (np. podczas wyjazdów). I dużo jeżdżę na rowerze. Ale i tak tyję, zawsze jak tylko odpuszczę liczenie kcal pod kreską. Może moim przeznaczeniem jest być grubą.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna a Ty się badalas? Insulina, glukoza?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Badałam, niejednokrotnie. Jestem kulkowatym okazem zdrowia, pod względem hormonów (tarczyca, prolaktyna itp) również. Glukoza to mi wręcz w dolnych granicach normy zawsze wychodzi. Ostatni raz miałam badaną krew w styczniu
Ale dzisiaj się zwazylam i jest jednak dużo lepiej niż w poniedziałek. Tzn nadal więcej niż podczas ostatniego pomiaru dietowego, ale nie aż tak dramatycznie, jak myślałam początkowo, więc niepotrzebnie spanikowałam. Chociaż i tak dłuuuuuga droga przede mną.
Ale dzisiaj się zwazylam i jest jednak dużo lepiej niż w poniedziałek. Tzn nadal więcej niż podczas ostatniego pomiaru dietowego, ale nie aż tak dramatycznie, jak myślałam początkowo, więc niepotrzebnie spanikowałam. Chociaż i tak dłuuuuuga droga przede mną.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 9 gości