Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10438
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 11 cze 2019, 17:40

Nutella mam dokładnie takie samo zdanie- mimo, że mamy kredyt to jestem dumna, że mamy to mieszkanie i sami sobie je finansujemy :)
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: meg » 11 cze 2019, 17:59

Ja też się cieszę, że mamy swoje. O kredycie po prostu nie myślę. Samo z konta schodzi to tak nie boli
I uważam, że ZUS jest gorszy, bo kredyt bierzesz na własne życzenie, a o składki nikt nie pyta.

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11127
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nessa » 11 cze 2019, 18:03

Ja bym się bardziej cieszyła jakbyśmy mieli swoje bez kredytu 😂 Ale zdaje sobie sprawę, że tylko nieliczni maja takie szczęście ;)
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: meg » 11 cze 2019, 21:04

Ja bym mogła mieć mieszkanie bez kredytu, ale musiałabym z 8 lat u teściów mieszkać

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 16016
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 11 cze 2019, 21:20

meg pisze:
11 cze 2019, 21:04
Ja bym mogła mieć mieszkanie bez kredytu, ale musiałabym z 8 lat u teściów mieszkać

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
my pewnie też ;)
Spłacamy już 6 lat, myślę że jeszcze 2 lata i zaciągniemy nowy 🤣
Jak mi się marzy większe mieszkanie :roll:
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
nuuutella
Posty: 10977
Rejestracja: 27 maja 2017, 6:29

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: nuuutella » 11 cze 2019, 21:32

meg pisze:
11 cze 2019, 21:04
Ja bym mogła mieć mieszkanie bez kredytu, ale musiałabym z 8 lat u teściów mieszkać

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
I my. Teściowie też od nas nie chcieli żadnych pieniędzy (mieszkaliśmy 3 miesiące w trakcie remontu domu) i czułam się jak kolejne dziecko do utrzymania, choć nigdy nie usłyszałam żadnego złego słowa. To nie dla mnie.

Wolę 8 lat spokoju:P

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19552
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 11 cze 2019, 21:58

To my mieszkaliśmy 2 lata u teściów i normalnie się do wszystkiego dokładaliśmy. Wiem, że teściowa nie czuła się z tym komfortowo ale nawet słuchać nie chcieliśmy. Poprostu mieliśmy wgląd do rachunków, więc przelewaliśmy na konto ile trzeba. To i tak była komfortowa sytuacja i dużo zaoszczędziliśmy przed kupnem swojego mieszkania. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy my- stare pryki siedzieli tyle czasu na garnuszku u męża rodziców.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10438
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 11 cze 2019, 22:30

Misiaq, ale oczywiście, że duma by nie ucierpiała :) ale biorąc pod uwagę fakt, Że nie mam na co liczyć to się cieszę, że nie muszę być na utrzymaniu rodziców (:


No ja nie wiem ile lat bym musiała mieszkać z rodzicami, zeby kupić mieszkanie.. Pewnie z 15. Podziekuje:D
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10259
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 11 cze 2019, 22:32

Misiaq, nasz obecny bank nas olał, więc poprosiliśmy naszą doradczynię żeby to ogarnęła i w niecały miesiąc mieliśmy oferty od 5 różnych banków. No wiadomo, że to było trochę upierdliwe, masę zaświadczeń, znowu operat (każdy bank swój), ale wydaje mi się, że bardzo dobrze na tym wyszliśmy. Zwłaszcza, że nasza sytuacja finansowa teraz i pięć lat temu jest diametralnie różna - jak braliśmy kredyt, to ja miałam stypendium doktoranckie, którego w ogóle nie liczyli przy ocenie zdolności kredytowej (i wielkości raty itp), a mój mąż zarabiał też dużo mniej niż teraz.

Ja też kocham to nasze niewielkie mieszkanie, ale gdzieś z tyłu głowy mam, że kiedyś fajnie będzie zmienić na większe (albo dom, ale raczej mieszkanie). A i oczywiście też by nasze życie wyglądało inaczej, jakbyśmy mieli mieszkanie na start - nie mamy - ale byliśmy w stanie je sobie ogarnąć, więc noc, tylko się cieszyć :) (zwłaszcza przy braku warszawskich stawek :D )

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23148
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 11 cze 2019, 22:58

my mieszkanie moglibysmy miec, z czego na pewno bylabym dumna, ale zachcialo nam sie domu :p Pewnie jakis kredyt bedzie potrzebny
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 16016
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 11 cze 2019, 23:15

my będziemy interesować się w styczniu odnośnie częściowej spłaty kredytu.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10438
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: adu » 12 cze 2019, 6:49

My pod koniec przyszłego roku będziemy chcieli próbować skrócić okres z początkowych 30 do 20. Rata powinna być wtedy wyższa o jakieś 500 zl, ale ogólny koszt kredytu znacznie mniejszy..Tylko, że to zależy, bo my mamy tysiąc pomysłów na minutę: drugie mieszkanie, budowa domu, segment itp. Życie pokaże.
Obrazek

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11127
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nessa » 12 cze 2019, 8:18

My byśmy musieli odkładać na własne mieszkanie prawie tyle ile mamy spłacać kredyt 😂
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 12 cze 2019, 13:19

Misiaq pisze:
12 cze 2019, 13:14
efryna pisze:
11 cze 2019, 22:32
Misiaq, nasz obecny bank nas olał, więc poprosiliśmy naszą doradczynię żeby to ogarnęła i w niecały miesiąc mieliśmy oferty od 5 różnych banków. No wiadomo, że to było trochę upierdliwe, masę zaświadczeń, znowu operat (każdy bank swój), ale wydaje mi się, że bardzo dobrze na tym wyszliśmy. Zwłaszcza, że nasza sytuacja finansowa teraz i pięć lat temu jest diametralnie różna - jak braliśmy kredyt, to ja miałam stypendium doktoranckie, którego w ogóle nie liczyli przy ocenie zdolności kredytowej (i wielkości raty itp), a mój mąż zarabiał też dużo mniej niż teraz.
Dzięki za odpowiedź.
U nas zmiana banku nie wchodzi w grę, bo nie ma lepszej opcji niż nasz obecny kredyt ;) (potwierdzone, ze przez dwóch doradców kredytowych).
My chcielibyśmy część oszczędności przeznaczyć teraz na spłatę kredytu, napisaliśmy do banku w tej sprawie, ale bank nas olewa i nie odpowiada ;)
Napisz reklamację, w treści której zawrzyj swoje roszczenia, np. brak odpowiedzi w regulaminowym czasie oznacza przez bank umorzenie wszelkich kosztów, odsetek itp. Potem trzymaj kciuki, żeby nie odpowiedzieli, choć jestem pewna, że otrzymasz odpowiedź w kilka dni.

Awatar użytkownika
Katherina
Posty: 31106
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:15

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Katherina » 12 cze 2019, 13:23

Mimezja pisze:
12 cze 2019, 13:19
Napisz reklamację, w treści której zawrzyj swoje roszczenia, np. brak odpowiedzi w regulaminowym czasie oznacza przez bank umorzenie wszelkich kosztów, odsetek itp. Potem trzymaj kciuki, żeby nie odpowiedzieli, choć jestem pewna, że otrzymasz odpowiedź w kilka dni.
dobre 🤣

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości