Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 27 wrz 2019, 22:04

Zaczęłam 20 maja ;)
Sierpień był miesiącem wolnym od diety i przytyłam wtedy 5kg
We wrześniu wróciłam z powrotem ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20455
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 27 wrz 2019, 22:07

Chodakowska nie jest dla mnie autorytetem ;) bardzo dużo złego słyszałam o jej ćwiczeniach i zupełnie mi nie pasowały nigdy.
Ja najszybciej schudłam 17 kg w 2,5 miesiąca. Cóż odrobiłam potem 10 kg



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 27 wrz 2019, 22:08

Necia, i dobrze słyszałaś ;)
Pisałam ostatnio wlasnie tutaj chyba :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 27 wrz 2019, 22:10

Suerte, w życiu nie widziałam czegoś w stylu -30 kg nawet w pół roku... i też nie wierzę, żeby to było trwałe. Metamorfozy też obserwuję i niestety te najbardziej spektakularne to tak rok-dwa lata. Też bym chciała szybciej 😭

Awatar użytkownika
Itzal
Posty: 16955
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:04

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Itzal » 27 wrz 2019, 22:11

Suerte pisze:serio? zawsze jak Choda pokazywała te przemiany u siebie, to tam często było 30 kilo w 4-6 miesięcy, więc myślałam, że raczej norma...
Chcialabym zobaczyc wszystkie te przemiany rok pozniej, po zaprzestaniu cwiczen i powrocie do normalnego jedzenia
Juz to pisalam, ale sie powtorze - moj Maz z 106 kg do 82 chudl prawie rok. I to przez pierwsze pol roku, mimo diety i jakichs cwiczen, zrzucil moze z 5 kg. A potem nagle w ciagu tygodnia trzeba mu bylo wymieniac cala szafe, dwa miesiace pozniej znowu, bo wszystko nagle bylo za duze. Teraz owszem, musi sie pilnowac, ale to raczej na zasadzie, ze odpusci sobie zdrowe jedzenie (znaczy to co jemy na co dzien) na 3-4 dni, i ma te 4-5kg na plusie, ale to juz jie jest potem spadek z ponad stowy, i nic nie cwiczy wlasciwie. Jakby cwiczyl cokolwiek to obstawiam ze nie mialby takich wahan, ale i tak, takie wolne chudniecie mysle ze jest na pewno duzo lepsze i zdrowsze - i bardziej efektywne - d takiego na szybko. Na szybko to mozna tylko jak daff pisze, obcinac mocno kalorie i dokladac max cwiczen. A nikt nie jest w stanie potem takiego trybu utrzymac w norrmalnym zyciu.
ObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 wrz 2019, 22:12

Necia nie miałaś zastoju podczas tych ponad 2 miesięcy? bo mnie mój już wnerwia, ale to chyba normalne, że co jakiś czas jest nie?

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 wrz 2019, 22:13

ok, to daje sobie czas do końca marca. bo to już realne nie? (od 6.08, obecnie trochę ponad -10kg)

Awatar użytkownika
daffodil
Posty: 2849
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:52

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: daffodil » 27 wrz 2019, 22:13

Dokładnie tak. Taki tryb jest potem nie do utrzymania. Ja do tej pory zbieram żniwo trenowania całe życie. Bez tego trudno mi schudnąć. Dlatego tez np namawiam M na normalna zbilansowaną dietę, a nie te wymysły keto, bo wiadomka ze jak ktoś jest hedonistą, który kocha pizze to nie pożegna się z węglami na całe życie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Necia
Posty: 20455
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 27 wrz 2019, 22:17

Suerte nie wiem, bo sie nie ważyłam. Ja byłam na słynnym dukanie (wiem niezdrowe). Po ciuchach widziałam, z rozmiaru 40 schudłam do 34-36.
Ogólnie sie nie ważę. Nawet jak sie odchudzam.
Ale wydaje mi sie, że zastoje wagi są normalne, pewnie ćwiczysz, mięśnie waza więcej niż tłuszcz. Może zmień system na mierzenie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 wrz 2019, 22:21

rozumiem.

ale trochę mnie podniosłyście na duchu, bo włączył mi się dół pt. "zawsze będę gruba".

Miśka
Posty: 6592
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 27 wrz 2019, 22:22

Ja bym chciała do marca być fit ;)
Waga to sprawa drugorzędna, ale w ubiegłym roku zrobiłam kawał dobrej roboty ćwiczeniami. Teraz bardzo ciężko mi wrócić do regularnych treningów.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 27 wrz 2019, 23:04

Ja duze spadki wagi znam tylko z "diety Dukana". Na sobie nie probowalam

Ja nie mam zadnego parcia na schudniecie w krotkim czasie (co widac po moich spadkach wagi :P )
Chce lepiej wygladac, chce lepiej sie czuc i jesli w styczniu wejde w sukienke ktora kupilam w zeszlym roku w grudniu to bedzie super :P
Chcialabym dojsc do mojej idealnej wagi 56kg (no dobra 58kg), ale ten cel chyba zostawie sobie "na kiedys".
Poki co od poniedzialku chodze glodna, co odbija sie na mojej psychice (oczywiscie nie glodze sie, jem 2/3 z tego co jadlam normalnie, licze na to ze zoladek mi sie skurczy, a 2/3 to i tak sa duze porcje w porownaniu do tego co je M. ).
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 wrz 2019, 23:11

hmmm to ja głodna nie chodzę... może za dużo żre jednak...

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 27 wrz 2019, 23:27

Suerte, ja ostatnio pisalam po czym czuje "cos w zoladku", to ogromne porcje. Dlatego teraz probuje odzwyczaic zoladek od tych ogromnych porcji i chodze glodna. Jednak w dalszym ciagu na talerzu mam wiecej niz M. Probuje oszukiwac sie woda, ale nie da sie
Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 28 wrz 2019, 7:43

to ja duże ilości jadłam tylko słodyczy. w sensie, że spokojnie do kawy mogłam wrabac cała czekoladę i nie czułam się zaslodzona czy zmulona.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości