Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
Dziewczyny, całkiem spoko rachunki. My wczoraj w biedrze zostawiliśmy 340 zł, dziś w ross 30 zł i piekarnia 12 zł.
We wtorek muszę jeszcze kupić mm, pieluchy i mięso w rzeźniku.
We wtorek muszę jeszcze kupić mm, pieluchy i mięso w rzeźniku.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja po powrocie pewnie będę miała spory rachunek za zakupy, bo czystki w szafkach i lodówce
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
a ile obiadów z tego ugotujesz?
Ja mam taki rachunek raz na miesiąc gdy uzupełniam chemię i zapasy.
Reszta rachunków to przeważnie do 200 zł na tydzień.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
- mała_czarna
- Posty: 18941
- Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17
Re: Ile kosztuje życie...
My od początku miesiąca wydaliśmy już 800 zł. Pociesza mnie jednak to że mamy zapasy w zamrażarce, zapas pieluch i mleko dla G.
Re: Ile kosztuje życie...
my 289 zł na zakupy, ale zapasy praktycznie zużyłam i pieluchy się kończą.mała_czarna pisze: ↑10 lis 2019, 11:26My od początku miesiąca wydaliśmy już 800 zł. Pociesza mnie jednak to że mamy zapasy w zamrażarce, zapas pieluch i mleko dla G.
I 102 zł na jedzenie poza domem (2 razy McDonald ).
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
Serio, nie wiem co ja robię nie tak. my mamy wydane już ponad 600 zł na jedzenie.
W piątek w Dino wydałam 250 zł, myślałam naiwnie, że jesteśmy do wtorku ustawieni. Musiałam wysłać męża do sklepu (u nas takie małe są pootwierane) przed chwilą.
Zrobiłam wczoraj zakupy w Gemini na 225 zł. Kończą się pieluchy, chusteczki, mleko. Nie robiliśmy jeszcze w tym miesiącu większych zakupów z chemią itp. a przy ilości naszego prania proszek i płyn do płukania lecą jak woda. Naliczyłam 8 prań w tym tygodniu.
No dramat.
W piątek w Dino wydałam 250 zł, myślałam naiwnie, że jesteśmy do wtorku ustawieni. Musiałam wysłać męża do sklepu (u nas takie małe są pootwierane) przed chwilą.
Zrobiłam wczoraj zakupy w Gemini na 225 zł. Kończą się pieluchy, chusteczki, mleko. Nie robiliśmy jeszcze w tym miesiącu większych zakupów z chemią itp. a przy ilości naszego prania proszek i płyn do płukania lecą jak woda. Naliczyłam 8 prań w tym tygodniu.
No dramat.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2019, 13:07 przez Sofii, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ile kosztuje życie...
Aż tak na to nie zwracam uwagi. Kupuję to co akurat wpadnie mi w oko i na co mamy ochotę. Jak w tygodniu najdzie nas ochota na konkretny obiad a nie ma wszystkich składników, to dokupuję. Mało oszczędne podejście ale ja lubię improwizować w kuchni.
No i we wczorajszych zakupach były kapsułki Persil (nie pamiętam ile kosztowały).
Re: Ile kosztuje życie...
co kupiłaś ciekawego w Gemini?
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
Jedno pranie ręczniki i jedno pościel, to 6 prań na ubrania?
To na prawdę dużo.
Bo nie można tez popadać w paranoje, trzymać się rozpisek, wyliczeń i tabelek
Zachować jakiś zdrowy rozsądek.
Ja tylko nie mogę zrozumieć jak na zakupy spożywcze można wydać 120 zł tygodniowo, no chyba ze ma się jakieś mega zapasy
Re: Ile kosztuje życie...
Mnie zdziwilo tu wyzej 12 zl w piekarni, bo nie pamietam kiedy ostatni raz w jakiejkolwiek bylam, chleb piecze Maz w domu, pieczywa nie kupujemy. To w sumie liczac 12x7 to wychodzi, ze tych prawie 90 zl tygodniowo nie wydamy Wydamy na mąkę, ale za 90 zl to ja mam mąke na upieczenie chleba na 1,5 miesiaca (a Mąz taniej nie kupuje, placi 17 euro za 5 kg mąki)
Re: Ile kosztuje życie...
Misiaq, pościel prałam 2 razy bo nasza i dzieciaków nie bardzo się mieści razem, a w tym tygodniu była teściowa więc komplet dodatkowo. Mam wrażenie, że co 2 dni jest pełen kosz.
Lisbeth, woda morska, sól fizjologiczna, syropy przeciwgorączkowe, nowy bidon i słomki, krople do nosa, theraflu, krem do twarzy dla dzieciaków, pasta do zębów też dla dzieci, jakieś przeciwbólowe, iladian i z zasadzie nie pamiętam czy coś jeszcze.
Lisbeth, woda morska, sól fizjologiczna, syropy przeciwgorączkowe, nowy bidon i słomki, krople do nosa, theraflu, krem do twarzy dla dzieciaków, pasta do zębów też dla dzieci, jakieś przeciwbólowe, iladian i z zasadzie nie pamiętam czy coś jeszcze.
Re: Ile kosztuje życie...
Wczoraj tylko takie bzdury, bo jedzenie mamy.
Paczka pieluch 5 i małe chusteczki nawilżane do torebki (dużych praktycznie nie używamy) w Rossmannie 21 zł
Ikea 97 zł (w tym 30 zł na karton i mazaki dla dzieciakow)
Pepco 30 zł (duperele dla dzieciakow do robienia kartek i ozdób świątecznych)
W piekarni tez sporo zostawiamy, mały chlebek żytni to 5-7zl. Taki chlebek to na 2 dni. Tygodniowo chyba ok 30 zł wydajemy. Zalezy czy dojdą jakieś bułki.
U nas pran zwykle 4 tygodniowo. 1 ręczniki, 1 posciel, 1 biel lub czerń 1 kolory
Paczka pieluch 5 i małe chusteczki nawilżane do torebki (dużych praktycznie nie używamy) w Rossmannie 21 zł
Ikea 97 zł (w tym 30 zł na karton i mazaki dla dzieciakow)
Pepco 30 zł (duperele dla dzieciakow do robienia kartek i ozdób świątecznych)
W piekarni tez sporo zostawiamy, mały chlebek żytni to 5-7zl. Taki chlebek to na 2 dni. Tygodniowo chyba ok 30 zł wydajemy. Zalezy czy dojdą jakieś bułki.
U nas pran zwykle 4 tygodniowo. 1 ręczniki, 1 posciel, 1 biel lub czerń 1 kolory
Ostatnio zmieniony 10 lis 2019, 13:29 przez Aurinko, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal nie bardzo rozumiem porównanie poza tym, nie dodajesz nic do chleba? Jakieś ziarna, otręby itp? To też koszt, tylko mało zauważalny.
Ja z pieczywa nie kupuje tylko chleba, ale też bulki różnego rodzaju, czasem jakies drożdżówki, rogale, mąż lubi cebularze...
Ja z pieczywa nie kupuje tylko chleba, ale też bulki różnego rodzaju, czasem jakies drożdżówki, rogale, mąż lubi cebularze...
Re: Ile kosztuje życie...
Misiaq, też tak myślę. I żeby nie było u nas jedzenia się nie marnuje. Zazwyczaj pod koniec tygodnia są już pustki w lodówce a czasem zostaje coś na kolejny tydzień.
Itzal, mąż wczoraj kupił TYLKO 2 ciemne chleby. Wystarczą do wtorku.
Itzal, mąż wczoraj kupił TYLKO 2 ciemne chleby. Wystarczą do wtorku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 8 gości