Moja walka o lepszą sylwetkę

[daffodil]

A przy okazji ciastek to gratuluje spadków


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ruby]

Shattered, ty i dorodne uda jak deby?! Ty laska jestes! Gdzie ty masz uda duze?! Jakies nie takie lustro chyba!


Ja to znow mam odwrotnie... jak patrze w lustro, to mysle sobie, ze nie jest w sumie az tak najgorzej, poza brzuchem wszystko mi pasuje...
Ale jak patrze na zdjecia, to mysle sobie "o matko wstyd komus pokazac, jak ostatnia "

[daffodil]

Mam jak Ruby

[shattered]

No to tu jest zdjęcie z środy bo chciałam Mamie się pochwalić, że w końcu użyje topu od niej bo dostałam 3 miesiące wcześniej . Są boczki, brzucha nie widać ale uwierzcie, jest spory ale ogólnie to tragedii nie widzę w końcu

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[mała_czarna]

Shattered jaka Ty masz figurę dziewczyno

[daffodil]

Dobrze wyglądasz cepie!

[daffodil]

U mnie to chyba kwestia perspektywy. Bo jak patrzę w lustro to bywa spoko. Ale jak na zdjęciu widze się koło kogoś to o nie nie nie. Wtedy wyglądam jak monstrum.

[Misiaq]

Misiaq, no w sumie, lepiej tak niż w gorę a tak serio to pilnujesz mocno diety? Masz kiedy ćwiczyć? Bo trzeba jakoś ruszyć tą wagę żeby była motywacja

shattered może to "dziwnie" zabrzmi, ale ja się pierwszy raz w życiu na prawdę odchudzam
I się dopiero uczę pewnych "standardów"
Wcześniej nie miałam takiej potrzeby.
W październiku stanęłam na wagę i przeżyłam szok, bo okazało się, ze ważę najwięcej w swoim życiu (nie licząc ciąży) i prawie tyle ile ważyłam pod koniec pierwszej ciąży
Raz wcześniej byłam na diecie bez nabiałowej przez pół roku, ale nie chodziło wtedy o chudnięcie i nadrabiałam czym innym
Ten brak zmiany bardzo mnie demotywuje

[Misiaq]

No to tu jest zdjęcie z środy bo chciałam Mamie się pochwalić, że w końcu użyje topu od niej bo dostałam 3 miesiące wcześniej . Są boczki, brzucha nie widać ale uwierzcie, jest spory ale ogólnie to tragedii nie widzę w końcu

Według mnie masz fajną figurę, serio.
Wszystko jest "proporcjonalne"

[lexie]

shattered, wow super figura!

daff, ja mam podobnie - na zdjęciach widzę, że to i owo jest nadprogramowo. W lustrze wydaje się oki

[shattered]

Shattered jaka Ty masz figurę dziewczyno

Dobrze wyglądasz cepie!

dzięki Oreczko :*

I się dopiero uczę pewnych "standardów"

mi to zajęło bardzo długo, nigdy nie dałam rady schudnąć na diecie ogarniętej przez kogoś dla mnie. Teraz już +/- wiem na co mój organizm reaguje (nie licząc czasu kiedy posypała mi się tarczyca i wtedy pierwszy raz przez pół roku nie byłam w stanie nic zrobić i uwierzyłam w tycie "z powietrza") i doszłam do momentu kiedy nie rezygnuje z picki, czipsów i serów w jeden wieczór w tygodniu mam nadzieję, że szybko znajdziesz takie zlote środki u siebie

Według mnie masz fajną figurę, serio.

dziękuje muszę jeszcze ogarnąć sie ćwiczeniami tylko

shattered, wow super figura!

dziękuje, jesteście dzisiaj moim Mikołajami

[Misiaq]

I się dopiero uczę pewnych "standardów"

mi to zajęło bardzo długo, nigdy nie dałam rady schudnąć na diecie ogarniętej przez kogoś dla mnie. Teraz już +/- wiem na co mój organizm reaguje (nie licząc czasu kiedy posypała mi się tarczyca i wtedy pierwszy raz przez pół roku nie byłam w stanie nic zrobić i uwierzyłam w tycie "z powietrza") i doszłam do momentu kiedy nie rezygnuje z picki, czipsów i serów w jeden wieczór w tygodniu mam nadzieję, że szybko znajdziesz takie zlote środki u siebie

Oglądałam niedawno filmik na YT z jakąś panią z telewizji, która schudła 30 kg.
Opowiadała, ze od zawsze była puszysta, coś tam się wydarzyło (nie pamiętam co ) i postanowiła wreszcie schudnąć.
Schudła, ale teraz ciągle trzyma się sztywnych reguł jedzenia, ćwiczeń itp. i żadnych luzów.
I dotarło do mnie, ze ja tez muszę całościowo zmienić swoje podejście, niby to oczywiste, ale jakoś dopiero ten filmik mi to uświadomił.

[efryna]

Dobrze wyglądasz cepie!

O to to.

shattered, a ja bym się chciała coś więcej dowiedzieć na temat nowego suwaczka :>

[daffodil]

Misiaq, właśnie to mnie załamuje. Ze przez całe życie już trzeba będzie się kontrolować...

[Misiaq]

Misiaq, właśnie to mnie załamuje. Ze przez całe życie już trzeba będzie się kontrolować...

Do mnie ta bolesna prawda właśnie niedawno dotarła.
Przykre....