Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, musze popatrzec. Soja znowu nie jest zalecana przy Hashimoto o ile dobrze pamietam....
W sumie wieki nie probowalam jogurtu czy twarogu, ser zolty jem, ale bez szalenstw. Najgorzej reaguje na smietane, maslo i mleko, strasznie mnie brzuch po tym boli, jak przesadze to i biegunke mam, czasami wymioty.
Ogolnie alergolog mowil ze w malych ilosciach moge wszystko, byle nie laczyc razem alergenow.
Mieso tak jak pisalam- jem, ale pewnie nie tyle co powinnam,, ryby lubie ale teraz nie mam dojscia do dobrych, wiec zostaje losos raz na jakis czas.
W sumie wieki nie probowalam jogurtu czy twarogu, ser zolty jem, ale bez szalenstw. Najgorzej reaguje na smietane, maslo i mleko, strasznie mnie brzuch po tym boli, jak przesadze to i biegunke mam, czasami wymioty.
Ogolnie alergolog mowil ze w malych ilosciach moge wszystko, byle nie laczyc razem alergenow.
Mieso tak jak pisalam- jem, ale pewnie nie tyle co powinnam,, ryby lubie ale teraz nie mam dojscia do dobrych, wiec zostaje losos raz na jakis czas.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Karla ja Cię doskonale rozumiem!
Nie chodzi o objadanie nie się, o "nagradzanie" się czekoladą itp.
Chodzi o normalne jedzenie, raz mniej raz bardziej zdrowe, jedzone po prostu w większych porcjach niż średnia krajowa
Nie chodzi o objadanie nie się, o "nagradzanie" się czekoladą itp.
Chodzi o normalne jedzenie, raz mniej raz bardziej zdrowe, jedzone po prostu w większych porcjach niż średnia krajowa
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, dokladnie, to jest opis mnie samej u mnie te ilosci to tak na 90centylu ale absolutnie nie czuje sie objedzona
Tylko Ty lubisz bardziej mieso a ja maczne/ziemniaczane dania
Tylko Ty lubisz bardziej mieso a ja maczne/ziemniaczane dania
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
tak, właśnie zjadłam wielki kawał ciasta i już mnie brzuch pobolewa bo się odzwyczaił
taki najprostszy kalkulator masz tu:
https://www.fabrykasily.pl/bmr
ale lepiej obliczać jedną z tych metod:
https://wformie24.poradnikzdrowie.pl/od ... alkulatory
próbowałaś bez laktozy? Mi pomogło, wcześniej miałam tak jak Ty plus taki wzdęty brzuch, że ludzie w autobusie chcieli mi ustępować miejsca
No i nie poćwiczyłam. Może dzisiaj się uda.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Obliczyłam sobie to BMR i wyszło 1239. To znaczy, że tyle powinnam jeść czy jak?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
to jest podstawowe do utrzymania funkcji życiowych mnożyłaś przez aktywność fizyczną?
1,0 – leżący lub siedzący tryb życia, brak aktywności fizycznej,
1,2 – praca siedząca, aktywność fizyczna na niskim poziomie,
1,4 – praca niefizyczna, trening 2 razy w tygodniu,
1,6 – lekka praca fizyczna, trening 3–4 razy w tygodniu,
1,8 – praca fizyczna, trening 5 razy w tygodniu,
2,0 – ciężka praca fizyczna, codzienny trening.
I wtedy wychodzi Ci ile powinnaś jeść, oczywiście jest to +/- trzeba siebie obserwować i np. na początku obciąć 200 kcal, później stopniowo zwiększać. Przynajmniej z tego co czytałam, nie jestem specjalistą
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Kiedy myślisz, że jesteś na dnie to przychodzi zamówienie z Zalando. Jakby przyjechała pogłębiarka.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Shattered, dzieki, wieczorem sobie policze.
Co do laktozy to nie probowalam, wyszlam z zalozenia ze jesli mam alergie na bialko mleka (potwierdzona testami) to nic nie zmieni jak przerzuce sie na bezlaktozowe.
Co do brzucha to u mnie norma. Po imprezach, gdzie mniej sie pilnuje z jedzeniem wychodze z takim brzuchem jakbym gosci zjadla
Co do laktozy to nie probowalam, wyszlam z zalozenia ze jesli mam alergie na bialko mleka (potwierdzona testami) to nic nie zmieni jak przerzuce sie na bezlaktozowe.
Co do brzucha to u mnie norma. Po imprezach, gdzie mniej sie pilnuje z jedzeniem wychodze z takim brzuchem jakbym gosci zjadla
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mi wyszło 1800 kalorii.
Jem mniej. Staram się nie przekraczać 1400 kalorii.
Jem mniej. Staram się nie przekraczać 1400 kalorii.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja wlasnie nie wiem ile jem kalorii, bo mi sie nigdy nie chcialo liczyc, podejrzewam ze przez moje porcje to moze byc sporo...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja się przez tydzień nie ważyłam, bo skończyły się baterie w wadze, więc zrobiłam to dziś. Czy spotkała mnie miła niespodzianka? Nie, skąd ten pomysł, znowu ważę więcej.
Nie mam już pomysłu na siebie, poza tym potrzebuję desperacko nowych spodni i znowu będę mieć poczucie porażki przy dobieraniu rozmiaru
Nie mam już pomysłu na siebie, poza tym potrzebuję desperacko nowych spodni i znowu będę mieć poczucie porażki przy dobieraniu rozmiaru
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Jesteś moją bratnią duszą!efryna pisze: ↑04 cze 2020, 9:56Ja się przez tydzień nie ważyłam, bo skończyły się baterie w wadze, więc zrobiłam to dziś. Czy spotkała mnie miła niespodzianka? Nie, skąd ten pomysł, znowu ważę więcej.
Nie mam już pomysłu na siebie, poza tym potrzebuję desperacko nowych spodni i znowu będę mieć poczucie porażki przy dobieraniu rozmiaru
Jak ja Cię doskonale rozumiem!
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, ja to wiem nie od dziś, piona!
ale pogłębiarka mnie szczerze rozbawiła
ale pogłębiarka mnie szczerze rozbawiła
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
kurde, jak pisałaś o tych olbrzymich porcjach to chyba inaczej sobie to wyobrażałam ile już trzymasz takie kalorie?
Jutro się zważę i do Was dołączę im nas więcej tym weselej!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości