Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Chociaż oczywiście mam zachcianki ale walczę z nimi
Wysłane z mojego Pixel 3a przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Pixel 3a przy użyciu Tapatalka
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja zaczęłam walczyć dietą i od następnego tygodnia wracam na bieżnię
Zaczęłam na nowo pić dużo wody i pokrzywy..
Zaczęłam na nowo pić dużo wody i pokrzywy..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja też walczę od 1 czerwca. tzn. od sierpnia, ale kwarantanna była dla mnie straszna pod względem diety i ćwiczeń.
teraz ćwiczę po 40 minut na orbitreku (za karę 10 minut więcej sobie dorzuciłam). no i ostatni posiłek mam o 17.30.
teraz ćwiczę po 40 minut na orbitreku (za karę 10 minut więcej sobie dorzuciłam). no i ostatni posiłek mam o 17.30.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte a wróciło Ci coś z tamtych kilogramów, które zrzuciłaś?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
candela, wow, umarłabym na takiej diecie. W sensie jakby mi to miało dać szybki i trwały efekt i miało trwać tylko ograniczony czas, to pewnie bym zacisnęła zęby i to zrobiła, ale chodziłabym wściekła i na pewno nie byłabym w stanie normalnie pracować, ćwiczyć itp. pewnie każdą wolną chwilę bym spędzała leżąc płasko na kanapie, żeby oszczędzać energię.
Ja już jestem w takim wieku, że się boję eksperymentować z moim już i tak beznadziejnym metabolizmem
Ja już jestem w takim wieku, że się boję eksperymentować z moim już i tak beznadziejnym metabolizmem
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja teraz potrzebuję szybkiego efektu, o efekt jojo i rozwalony metabolizm będę się martwić później
Niestety z głodem i niedojadaniem jestem w stanie wytrwać krótko
Moze gdybym mieszkała sama i nie widziała tego ile i co jedzą moi domownicy, byłoby łatwiej
Niestety z głodem i niedojadaniem jestem w stanie wytrwać krótko
Moze gdybym mieszkała sama i nie widziała tego ile i co jedzą moi domownicy, byłoby łatwiej
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, wow, ty to jesteś hardkor. O której idziesz spać? Ja zjadłam kolację ok. 20, położę się 23-24 i coś czuję, że będę musiała jeszcze coś przekąsić.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq jak Ci zależy na szybkim efekcie to eliminacja węglowodanów jednak daje najlepsze efekty, ale i eliminacja wszelkich cukrów, czyli również fruktozy
Ale serio nie polecam
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ale serio nie polecam
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
i słusznie, ja też nie wierzę w takie diety "cud" wszystkie dają krótkotrwały efekt- żeby móc to stosować przed lata, to spoko, ale na 3 tygodnie, nie warto się trudzić
Candela, żeby nie było- podziwiam samozaparcie, ale nie wierzę w takie diety dłuższą metę.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
o 23. koło 22 zaczyna mi burczeć w brzuchu, ale bez dramy, myślę sobie "poburczy, poburczy i przestanie", ewentualnie zapijam głód wodą. nie ma tragedii, bo rano też jakoś się głodna nie budzę, tylko spokojnie najpierw się kąpię, susze włosy i dopiero robię śniadanie. idzie się przyzwyczaić.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
wow, super! Pamiętam, że spadki były spore i oczywiście trzymałam mocno kciuki, ale obawiałam się, że część wróci, szacun, że trzymałaś się na tyle w ryzach, żeby nie przytyć Ja z tych niecierpliwych, co teraz się męczą, żeby zmniejszyć spadki, byleby trwale! ale nic mnie bardziej nie przeraża od jojo :/
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
hehe, to ja ostatnio codziennie rano wstaję z myślą, że z tego spadku nie będzie, bo nie jestem głodna...,ale co parę dni jakiś tam spadek jest, a organizm chyba przestawił się na mniejszą ilość jedzenia.Suerte pisze: ↑07 cze 2020, 22:40o 23. koło 22 zaczyna mi burczeć w brzuchu, ale bez dramy, myślę sobie "poburczy, poburczy i przestanie", ewentualnie zapijam głód wodą. nie ma tragedii, bo rano też jakoś się głodna nie budzę, tylko spokojnie najpierw się kąpię, susze włosy i dopiero robię śniadanie. idzie się przyzwyczaić.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
sowaa zaczynałam od 79,3 (sierpień 2019), najniższa waga to było 63.7, teraz mam 65.8, więc bez dramatu jak na to co jadłam i ile piw (bezalko) wypiłam. no, ale dalej marzę, żeby zobaczyć 5 z przodu, a najlepiej 55...
ważyłam się 1 czerwca i planuje dopiero 1 lipca. lepiej mi tak i się nie demotywuje jak nie widzę, że waga stoi czy coś...
ważyłam się 1 czerwca i planuje dopiero 1 lipca. lepiej mi tak i się nie demotywuje jak nie widzę, że waga stoi czy coś...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte gratuluję! i bardzo się cieszę, że tak fajnie wszystko idzie Oby i u mnie tak było ;P
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości