Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10194
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 lip 2020, 17:37

Necia, w sumie też mam wrażenie, że najcięższym momentem ćwiczeń jest zebranie się do nich. Może nazwanie Cię leniwą bułą to trochę przesada, ale prawda jest taka, że jakby Ci bardzo zależało, to pewnie byś dała radę sobie wygospodarować te 20-30 minut dziennie. Jeśli zależy Ci średnio, to łatwo jest znaleźć dobre wytłumaczenie, czemu się nie ćwiczy (bo Twoje wyjaśnienia wcale nie są złe, czy naciągane). Mi nadal ćwiczenia nie sprawiają przyjemności, ale to tego stopnia je wkomponowałam w codzienność, że się już do nich przyzwyczaiłam. I mam nadzieję, że nie jesteś zła za to, co napisałam:P

jakoś mi się dzisiaj smutno zrobiło, jak przeczytałam ten wątek, w sumie nie wiem, czemu. Chyba dlatego, że tak bardzo wpojone jest w nas wartościowanie się na podstawie wyglądu... czy faceci się tak wartościują? Chodzą w koszulkach na plaży, bo się wstydzą piwnego brzucha? Nie, nie myślą o tym, bo spędzają czas dla swojej przyjemności, a nie, żeby cieszyć oko innych. Ja tak sobie myślę, że jeśli ktoś na plaży pomyśli "omójboże ale pasztet, ja bym nie wyszła w bikini z takim brzuchem" i dzięki temu się lepiej poczuje ze sobą, to znaczy, że zrobiłam coś dobrego dla świata ;)

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 17:42

Efryna coś Ty, ja doceniam szczerość! Zależy mi na ruchu, póki co mój jedyny to jakieś 10 tys. kroków dziennie. W ogóle to ostatnio całkowicie nie mam siły, podejrzewam ze mam znowu niedobry witamin. Zaczęłam łykać D3, b12 i magnez, bo serio nic we mnie energii nie ma. Oby pomogło.

A Moze napiszcie mi kiedy ćwiczycie? O jakiej porze?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 09 lip 2020, 17:45

u mnie to zależy jak Piotrek pracuje. jeśli ma na rano, to ćwiczę po jego powrocie do domu (zjemy obiad i on przejmuje dzieci na ten czas). jeśli ma na popo lub wolne, to ćwiczę rano przed ich pobudką.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10194
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 lip 2020, 18:04

Ja ćwiczę między 19-20, A. dostaje wtedy kolację i wie, że jak szybko zje, to może oglądać bajki dopóki nie skończę ćwiczyć. Jak się z jakiegoś powodu nie wyrobię, to ćwiczę, jak już zaśnie, czyli czasem nawet koło 22. Ostatnio się zapisalam z powrotem na zajęcia fitness i to w ogóle będzie najwygodniejsza opcja, bo K coś robi wtedy z małą, a ja się mogę zupełnie skupić na ćwiczeniach.
Zacznij może od krótkich zestawów (nawet po 20 minut), albo nie ćwicz codziennie, tylko np. 2 razy w tygodniu, jeśli masz poczucie, że Ci to zabiera czas z rodziną, w tym raz może być np. w sobotę, która pewnie i tak razem spędzacie, to Ci nie będzie żal pół godziny poświęcić

Miśka
Posty: 6665
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Miśka » 09 lip 2020, 18:09

Ja ćwiczę jak dzieci śpią, a jak chodzili spać później, to ćwiczyłam co drugi dzień, kiedy dyżurował przy nich mąż.

Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 09 lip 2020, 18:12

Necia, naprawdę codziennie masz te zakupy czy pranie? Może uda się jeden dzień przerwy od takich obowiązków i się uda poćwiczyć? Obiad ugotowany na dwa dni itp?
Moja siostra ćwiczy o 22.

U mojej drugiej siostry wszyscy ćwiczą (a raczej ćwiczyli, bo teraz siostra w ciąży) razem. Młodsze dziecko (syn) ma niecałe 5 lat i uwielbia ćwiczyć z nimi. Ma w tym więcej powera od rodziców
Może zaproponuj to rodzinie jako fajny czas w trójkę? Ja zawsze w szoku jestem jak widzę Leona i jego zaangażowanie w te wszystkie przysiady i podskoki.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 18:22

Dzięki
Ja tak mam, że jak zaczynam ćwiczyć to muszę codziennie.
Meg codziennie mam jakieś obowiązki, tak pranie robie codziennie, nie mam gdzie suszyć i muszę prac na bieżąco niestety.
Wieczorami robie dodatkowe zlecenia. Ciężko mi wygospodarować czas dla siebie. Za dużo na siebie biorę od dawna.

Ćwiczyć mogę tylko w salonie, bo sypialnia za mała, wyprawa na fitness odpada zupełnie. Nie wiem chyba póki pracuje zdalnie będę ćwiczyć jak odprowadzę Krzysia rano, najwyżej będę musiała jednocześnie mieć kompa włączonego czy z pracy ktoś nie pisze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16648
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 09 lip 2020, 18:24

Ja ćwiczę różnie. Wyznaczyłam sobie rygor, że co drugi dzień ty muszę, ale zdarza się, że ćwiczę codziennie. Zależy jak się układa dzień. Dzisiaj padał deszcz, włączyłam dzieciakom bajkę i poszłam ćwiczyć. Antek często mi towarzyszy (ale nie przeszkadza), natomiast Adaś już zajmuje się sobą sam.

Efryna, prawda to, co napisałaś. Ja się jednak powtórzę - mnie nie interesuje, co myślą inni. Ja po prostu się źle ze sobą czuję (co faktycznie pośrednio wynika z presji, jaka ciąży na kobietach).

Necia
Posty: 20536
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Necia » 09 lip 2020, 18:26

Ja to w ogóle chyba mam jakaś chorobę psychiczna, bo nawet jak ważyłam poniżej 50 kg to uważałam ze gruba jestem i nie nosiłam bikini ani nawet jednoczęściowego kombinezonu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 09 lip 2020, 18:28

to ja się bardzo przejmuje tym co myślą o mnie inni. ale mam tak dopiero od kiedy poznałam się z rodziną Męża. na nich mam wyrąbane, ale poczucie, że jestem ch*jowa, bo gruba pozostało ;)

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19529
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiowa » 09 lip 2020, 18:34

Ja ćwiczę różnie. Jak mi się uda do południa to super a jak nie, to czekam aż mąż wrócić z pracy ale wtedy muszę się wystrzelić w wolny dzień, bo co drugi jest zajęty na Jego trening.

Mnie też opinia innych nie interesuje aż tak bardzo ale jednak gdzieś z tyłu głowy jest jakaś presja. Ja poprostu chcę się ze sobą czuć dobrze. Nie mam parcia na figurę, jak z katalogu bielizny, bo za bardzo lubię jeść.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
adu
Posty: 10392
Rejestracja: 27 maja 2017, 8:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: adu » 09 lip 2020, 18:36

Neciu, trzymam za Ciebie kciuki, bo widać, że Co to ciąży. Oby się udało znaleźć te 20 minut dziennie :)

Ja nie wiem skąd to mam, ale właśnie w dużej mierze siebie akcpetuje. Mimo ze w domu absolutnie nigdy nie byłam akceptowana i raczej wyzywana pd sloni czy pasztetów. Często powiem, że w tym czy w tym ładnie wyglądam, że jestem laska. Często czuje się jak pasztet, ale wtedy musze się pomalowac i założyć ulubione jeansy, żeby jakoś siebie docenic. No i ja naprawdę nie myślę, co sobie pomysla inni. Z rodziny to może i tak, ale tacy obcy ro zupełnie mnie nie interesują. Do rodziny zakładam te opcje w których czuje się najlepiej
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10194
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 09 lip 2020, 18:47

Jasne, nie chcę krytykować tego, że ktoś ma inne podejście. Sama mam masę kompleksów i czasami mam takie dni, że chce mi się wyć z powodu tego jak wyglądam (i nie jestem z tego dumna). Robię to, co mogę, żeby się lepiej czuć ze sobą, ale nadal pewnych rzeczy nie poświęcę w imię tego, żeby być chudą, no trudno.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16648
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 09 lip 2020, 18:56

Efryna, jasne, ja też (np. nie zrezygnuję z alko i chipsów)

farazi
Posty: 9876
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: farazi » 09 lip 2020, 19:00

Mnie też boli, gdy czytam, jak bardzo można nie akceptować swojego ciała. I to ciała, które wygląda zupełnie ok, może nie jak u modelki czy guru fitnessu, ale po prostu ok.
Rozumiem chęć zmiany i dążenie do zadowolenia ze swojego wyglądu. Podziwiam samodyscyplinę w ćwiczeniach. Ale przykro mi czytać, że ktoś kategorycznie nie założy spodenek, bo się wstydzi swojego ciała.

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoimi słowami. Serio, podziwiam Was za te ćwiczenia. Ja chyba jestem z tych, które skutecznie znajdują wymówki.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości