Za kasę męża robiłam paznokcie
Moja walka o lepszą sylwetkę
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Też zastanawiam się nad jakimiś zabiegami. U mnie w mieście nie ma zbyt dużej oferty, ale coś wynajdę
U mnie waga stała przez 2 tygodnie. Przeanalizowałam ten czas i jednak u mnie się sprawdzają regularne posiłki + dieta wysokobiałkowa. Cały czas byłam na deficycie (i to za dużym ), ale makro źle dobrane i zastój był. Wróciłam do regularnego jedzenia (znowu na siłę trochę), powróciłam do większej ilości białka i w 3 dni poszło -0,8kg.
U mnie waga stała przez 2 tygodnie. Przeanalizowałam ten czas i jednak u mnie się sprawdzają regularne posiłki + dieta wysokobiałkowa. Cały czas byłam na deficycie (i to za dużym ), ale makro źle dobrane i zastój był. Wróciłam do regularnego jedzenia (znowu na siłę trochę), powróciłam do większej ilości białka i w 3 dni poszło -0,8kg.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, u mnie z kolei odwrotnie- jedzenie regularne nie pomaga mi na spadek wagi a przy deficycie leci momentalnie. Nie wiem co zrobić- pogodzić się z obecnym stanem i popracować trochę nad kondycją czy trochę przegłodować i pozbyć się tłuszczyku
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No bez deficytu to się nawet nie myśli o utracie wagi
U mnie jest różnica między 2 posiłki na deficycie, a 4-5 posiłków na deficycie. I jednak sprawdza się zasada "jesz - chudniesz", bo przez te 2 tygodnie miałam około 1300-1400kcal. Wróciłam do 1800-1900kcal i puściło
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
U mnie zasada jesz-chudniesz absolutnie się nie sprawdza
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Escherichia, jeszcze zależy jaki to deficyt, bo ja mogę jeść 1600-1700kcal i waga stoi bez względu na to czy jem regularnie czy 2 posiłki.
Przy 1400, to już chodzę głodna ale wiem, że waga pójdzie momentalnie.
Przy 1400, to już chodzę głodna ale wiem, że waga pójdzie momentalnie.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
jak zawsze wszyscy krzyczą, że to głodówka i że za mało (i w większości przypadków taka jest prawda) to ja uważam, że każdy organizm jest inny. Moja koleżanka je na co dzień koło 1500, głodna nie chodzi, wygląda dobrze, jest aktywna fizycznie więc po co na siłę ma wpychać więcej?
Ja lubię się napchać więc jem teraz 2 posiłki dziennie. Ale w opór i pomiędzy mi się nie chce
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A jaką masz CMP? Tak już z ciekawości pytam.
Dla mnie chodzenie głodną na diecie sprawiłoby, że bardzo szybko bym ją porzuciła
Wiadomka, że każdy ma inny organizm, predyspozycje i inaczej reaguje. Równie dobrze "bliźniacze" pod względem CPM osoby mogą mieć rozjazd w efektach na tym samym deficycie. Jednej waga będzie stać, drugiej będzie lecieć w dół
Po nic Ja się zmuszam, bo bym żarła 700-800kcal
Moja siostra tak je Kończy posiłek, jak ją zaczyna po migdałku łaskoatać
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja tego na prawdę nie ogarniam (i podejrzewam kokieterię lub prowokację ) jak dorosła osoba jedząca 800 kcal dziennie może nie chudnąć
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Były okresy w życiu (chociażby ten do stycznia 2021 ), kiedy na bank było dużo więcej kcal niż potrzebowałam, bo objadałam się słodyczami. Ale były też miesiące (chociażby prawie cały drugi rok studiów), gdzie miałam problemy z jedzeniem i wcale jakoś specjalnie nie chudłam, a moje jedzenie wyglądało tak, że tydzień-dwa żarłam serek wiejski z pomidorem, 3 kawy, pół paczki fajek, miskę zupy pomidorowej.. Później tydzień względnego jedzenia i znowu dziwny jadłowstręt..Misiaq pisze: ↑19 lut 2021, 13:14Ja tego na prawdę nie ogarniam (i podejrzewam kokieterię lub prowokację ) jak dorosła osoba jedząca 800 kcal dziennie może nie chudnąć
Nie twierdzę, że osoba na "diecie" 700-800kcal nie schudnie, bo zapewne schudnie przez wyniszczenie sobie organizmu. Ja po prostu widzę po sobie, że chudnę na 1800-1900kcal, a na 1300-1400kcal i ograniczeniu białka waga mi stoi I tak, muszę się zmuszać na nowo do jedzenia regularnych 4-5 posiłków, bo bez tego zapchałabym flaka jednym dużym posiłkiem - a niech będzie nawet na 1000kcl, a taka dieta o dupę rozbić
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja pewnie nie miałabym problemu żeby zjadać 3000 kalorii
Jesli jedzenie większej ilości kalorii sprawiałoby że bym chudła to bym była przeszczesliwa
Jesli jedzenie większej ilości kalorii sprawiałoby że bym chudła to bym była przeszczesliwa
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Wydaje mi się, może się mylę, że osoba pijąca dużo kawy i paląca jakoś inaczej odczuwa potrzebę jedzenia.
Sama wiem po sobie, że taka kawa potrafi zastąpić mi posiłek.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Sama wiem po sobie, że taka kawa potrafi zastąpić mi posiłek.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
w 2017 r. byłam na deficycie, przez 5-6 tygodni schudłam 0,5kg.. Poszłam do lekarza, wyszłam z diagnozą i lekami, przez następne 3 miesiące schudłam coś około 13kg
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Bo to trzeba jeść z umiarem
Dla mnie to abstrakcja, żyć na 900kcal i nie czuć głodu. Lubię jeść, ograniczanie się wymaga ode mnie dużej samodyscypliny. Niestety, czasy żarcia muszą odejść w niepamięć, jeśli chcę chodzić, a nie turlać się.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości