Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dziewczyny tylko i wyłącznie zasługa trzymania ścisłe diety przez bite 4 miesiące ja za to w ciąży sobie nie pojadlam, bo najpierw mega mdłości a potem cukrzyca
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Powiedzcie co robię źle. Ograniczyłam porcje o co najmniej połowę, jem 4 a nie 5 posiłków, kolację wsuwam do 18, słodycze od czasu do czasu, ale jak na 35 lat mojego slodkiego życia to jem ich niewiele, pije dobrze ponad 2 litry wody i znów przytyłam! Dziś wlazlam na wagę bo widziałam w lustrze że jest źle i naprawdę już nie wiem co jest nie tak. Do tego wszystkiego odkąd jest cieplej naprawdę dużo łażę z Maksem na spacery, więc o co kaman
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja Ci nie pomogę niestety.Mimezja pisze: ↑10 maja 2021, 23:22Powiedzcie co robię źle. Ograniczyłam porcje o co najmniej połowę, jem 4 a nie 5 posiłków, kolację wsuwam do 18, słodycze od czasu do czasu, ale jak na 35 lat mojego slodkiego życia to jem ich niewiele, pije dobrze ponad 2 litry wody i znów przytyłam! Dziś wlazlam na wagę bo widziałam w lustrze że jest źle i naprawdę już nie wiem co jest nie tak. Do tego wszystkiego odkąd jest cieplej naprawdę dużo łażę z Maksem na spacery, więc o co kaman
Ale mogę tylko napisać, że doskonale rozumiem.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Mimezja, ja niestety tez nie pomoge ale rozumiem doskonale...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
O nie takie odpowiedzi chciałam usłyszeć niedawno badałam tarczycę i wyniki były ok
Mamy wiosnę a ja się wstydzę moich rąk, ud i brzucha.
Mamy wiosnę a ja się wstydzę moich rąk, ud i brzucha.
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale przytyłaś w skali miesiąca, czy np. od tygodnia?
U mnie waga rośnie 2 razy w miesiącu. Na owulację i na okres.. Pomiędzy tymi spada..
U mnie waga rośnie 2 razy w miesiącu. Na owulację i na okres.. Pomiędzy tymi spada..
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Hmm jestem niby przed okresem ale złapałam na pewno 2 kg gdzieś w przeciągu miesiaca i ewidentnie mam więcej w boczkachEscherichia pisze: ↑11 maja 2021, 7:21Ale przytyłaś w skali miesiąca, czy np. od tygodnia?
U mnie waga rośnie 2 razy w miesiącu. Na owulację i na okres.. Pomiędzy tymi spada..
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Skoro przed okresem to może stąd ta waga
Może nie jesteś w deficycie?
Może nie jesteś w deficycie?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dobra zwaze się po i sprawdzę ale dziś rano było 69 deficyt hmm no raczej nie. Zima Maks porzucił pierś i mocno pilnowałam aby się ograniczyć z posiłkami bo wiem jak łatwo utyć. I wraz dupa blada wyszlaEscherichia pisze: ↑11 maja 2021, 13:05Skoro przed okresem to może stąd ta waga
Może nie jesteś w deficycie?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ograniczyłaś porcje o połowę? To sporo. Zwróć uwagę z czego czerpiesz kalorie. Może nakładasz sobie małą porcję sałatki, ale za to na podwieczorek zjadasz całego batona? Może, tak jak ktoś pisał powyżej, nie jesteś w deficycie? To udowodnione naukowo, ze mamy tendencje do zaniżania przyjmowanych kalorii, nawet dietetycy to robiąMimezja pisze:Powiedzcie co robię źle. Ograniczyłam porcje o co najmniej połowę, jem 4 a nie 5 posiłków, kolację wsuwam do 18, słodycze od czasu do czasu, ale jak na 35 lat mojego slodkiego życia to jem ich niewiele, pije dobrze ponad 2 litry wody i znów przytyłam! Dziś wlazlam na wagę bo widziałam w lustrze że jest źle i naprawdę już nie wiem co jest nie tak. Do tego wszystkiego odkąd jest cieplej naprawdę dużo łażę z Maksem na spacery, więc o co kaman
Taka prosta „łyżeczka” masła orzechowego. Naprawdę powinna być płaska i mała, a jak sobie nakładają głodni ludzie to pewnie wiecie a w kaloryczności niestety gigantyczna różnica.
Czemu ograniczyłaś posiłki z 4 do 5? Tutaj nie widzę sensu, chyba ze wolisz działać tak, ze zjesz większy obiad ale ominiesz podwieczorek. Tylko wtedy większe ryzyko napadu wilczego głodu.
Bardzo rzuciło mi się w oczy Twoje jedzenie kolacji o 18. To jeden z najczęstszych mitów. Kolacje jemy ok 2 h przed pójściem spać. Jak zjesz dwie kanapki o 18 to maja one tyle samo kalorii co o 20.
Jakie konkretnie słodycze? W jakich ilościach? Czy to jest jedna kostka czekolady czy pół tabliczki podczas gdy wcześniej zjadalas całą?
Ja, odkąd zaczęłam wczytywać się w kalorycznosc na produktach to nieraz się zdziwiłam. Czasem dwa bardzo podobnie wyglądające batony (mam na myśli takie jakieś niby fit zbożowe w biedronce ale z cukrem) sporo różnią się. Wiadomo, ze lepszym wyborem będzie jaglane ciastko z lidla albo proteinowy pudding (to moje topy ostatnio ) niż snicers.
Jeśli zbyt się wtrąciłam to wybacz mi dodając otuchy napiszę tylko, ze w momencie jak zaczynam poć regularnie dużo wody to mój organizm tez tyje. Jakby potrzebował załapać i wyluzować ze znów nie potraktuje go Saharą Teraz regularnie pije bardzo dużo i waga schodzi. Myśle, ze nie jest to bez znaczenia.
Ps. U mnie znowu poszło do dołu, chociaż byłam przed okresem. Aktualnie 81,2
Byłam w tym tygodniu w pracy, gdzie widzieliśmy się po długiej przerwie i nie było osoby, od której nie uslyszalabym „wow! Nie poznałam cie!” strasznie było to budujące.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Spacery są spoko i na pewno wskazane, ale to trochę niewiele jeśli chodzi o spalanie kalorii.
Ja dziś się wybrałam z młodszą (w foteliku) na przejażdżkę rowerowa, zrobiłyśmy tylko 9km i momentami nawet trochę się zmęczyłam, bo ustawiłam sobie najcięższe przerzutki. Efekt - 309kcal..wiec umówmy się. Co to jest...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja dziś się wybrałam z młodszą (w foteliku) na przejażdżkę rowerowa, zrobiłyśmy tylko 9km i momentami nawet trochę się zmęczyłam, bo ustawiłam sobie najcięższe przerzutki. Efekt - 309kcal..wiec umówmy się. Co to jest...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja dodam od siebie, że nie chudnę, jeśli jem to co wszyscy, tylko mniej. Muszę jeść inaczej, bo w takim tradycyjnym jedzeniu kryje się dużo kcal
Przykład: pierogi ruskie. Uwielbiam. Żeby poczuć ”zadowolenie” w żołądku, muszę zjeść 9. Żeby się zmieścić w limicie kcal, mogę zjeść 6. Sześcioma się nie najem, zaraz będę szukać przekąsek. Wiec robię mięso z kaszą i warzywami, porcja w limicie kcal jest duża i syta. Pierogi jem od święta, wtedy zjadam tyle, ile chcę i nie liczę na spadek wagi
Przykład: pierogi ruskie. Uwielbiam. Żeby poczuć ”zadowolenie” w żołądku, muszę zjeść 9. Żeby się zmieścić w limicie kcal, mogę zjeść 6. Sześcioma się nie najem, zaraz będę szukać przekąsek. Wiec robię mięso z kaszą i warzywami, porcja w limicie kcal jest duża i syta. Pierogi jem od święta, wtedy zjadam tyle, ile chcę i nie liczę na spadek wagi
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Farazi piona, ja mam to samo, nie mogę jeść „normalnie”, bo nawet mniejsze ilości powodują rośnięcie dupska. Muszę jeść zgodnie z IO, wtedy spada
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Kornelia 25.4.2021 r.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Farazi, i to jest właśnie przyczyną przez którą nie chudnę...
Staram się jeść to co powinnam jesc, ale niestety są dni, że nie mam ochoty na kaszę z warzywami i miesem itp
Staram się jeść to co powinnam jesc, ale niestety są dni, że nie mam ochoty na kaszę z warzywami i miesem itp
- Escherichia
- Posty: 5494
- Rejestracja: 27 maja 2017, 11:23
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja właśnie wcinam pyzy z mięsem Dzisiaj bardzo zabiegany dzień i to mój pierwszy posiłek.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości