Ile kosztuje życie...

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 04 wrz 2021, 22:33

Misiaq, ja też nie tankuje 😂 ale my mamy gaz :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23430
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 04 wrz 2021, 22:35

KarLa pisze:
04 wrz 2021, 22:33
Misiaq, ja też nie tankuje 😂 ale my mamy gaz :P
Gaz tankowałam bez problemu, bo jeździłam na taką z obsługą.
Ale to było za młodzieńczych moich czasów 😂

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 04 wrz 2021, 22:40

To ja z kolei nie rozumiem, co jest stresującego w tankowaniu 😂 jeszcze jak zmieniliśmy auto z diesla na benzynę, to miałam takiego lekkiego stresa na początku, no ale na szczęście obyło się bez wpadki.
Za to z samochodowych rzeczy stresuje mnie zawsze jazda do centrum/w miejsca gdzie jest problem z parkowaniem i trzeba kluczyć po uliczkach i walczyć o miejsce. Chyba nigdy się tego nie pozbędę 😖

A i z tym bankomatem to u nas rozpatrzyli sprawę pozytywnie bardzo szybko, ale na zwrot środków czekaliśmy z miesiąc...

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23430
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 04 wrz 2021, 22:43

efryna pisze:
04 wrz 2021, 22:40
To ja z kolei nie rozumiem, co jest stresującego w tankowaniu 😂 jeszcze jak zmieniliśmy auto z diesla na benzynę, to miałam takiego lekkiego stresa na początku, no ale na szczęście obyło się bez wpadki.
Za to z samochodowych rzeczy stresuje mnie zawsze jazda do centrum/w miejsca gdzie jest problem z parkowaniem i trzeba kluczyć po uliczkach i walczyć o miejsce. Chyba nigdy się tego nie pozbędę 😖
Ja mam problem z parkowaniem pod swoim blokiem, więc na to się już uodporniłam😉
A w tankowaniu zawsze boję się że wleje nie to co trzeba, coś źle zamknę itp. tyle rzeczy może pójść źle 😂

Necia
Posty: 20463
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 04 wrz 2021, 22:48

Misiaq nam raz w życiu się trafiło wlanie nie tego co trzeba i zrobił to pracownik stacji raz mąż pozwolił pracownikowi wlac i taki numer


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 04 wrz 2021, 23:08

Misiaq, u nas właśnie coś obsługa wyparowała i trzeba samemu :P
Mamy gaz od 3 lat a tylko raz tankowałam (wtedy była obsługa 😂)

Efryna, ja zazwyczaj tak długo szukam miejsca aż znajdę takie gdzie jest sporo wolnego miejsca 😂 niestety odwoziłam A. na autobus do przedszkola i przeżyłam zderzenie z rzeczywistościa 😂 muszę znaleźć jakiś plan awaryjny na przyszły tydzień 😂
Obrazek

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: meg » 05 wrz 2021, 18:51

Suerte pisze:po angielsku w stresie na pewno się dogadam, że stoję pod bankomatem i kartę mi zeżarło
ale ja zawsze się boję przypału - do kasy samoobslugowej też nikt mnie nie namówi
Hehe ostatnią osobą którą znałam i bała się bankomatu była moja babcia.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

farazi
Posty: 9826
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 05 wrz 2021, 20:04

Misiaq pisze:
04 wrz 2021, 22:33
Ale rozumiem lęki Suerte, bo ja się ciągle boję tankować 😂 Tankuję jak absolutnie muszę, kiedy mi nie wystarczy mi oparów a jadę sama😂
Ja nie rozumiem tego. Czułabym się ubezwłasnowolniona, gdybym musiała przypominać mężowi o pieniądzach, czy odczuwała stres w związku z tankowaniem (tym bardziej, że muszę być mobilna, obecnie jeżdżę codziennie, a mój mąż w weekendy).

Awatar użytkownika
Misiaq
Posty: 23430
Rejestracja: 27 maja 2017, 9:40

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiaq » 05 wrz 2021, 20:09

farazi pisze:
05 wrz 2021, 20:04
Misiaq pisze:
04 wrz 2021, 22:33
Ale rozumiem lęki Suerte, bo ja się ciągle boję tankować 😂 Tankuję jak absolutnie muszę, kiedy mi nie wystarczy mi oparów a jadę sama😂
Ja nie rozumiem tego. Czułabym się ubezwłasnowolniona, gdybym musiała przypominać mężowi o pieniądzach, czy odczuwała stres w związku z tankowaniem (tym bardziej, że muszę być mobilna, obecnie jeżdżę codziennie, a mój mąż w weekendy).
Pieniądze traktuje jako wspólne więc nie mam problemu żeby o nie prosić jeśli potrzebuję a nie mam (chociaż to chyba nie było do mnie😉).
A tankowanie jest moja zmorą i niestety nie umiem się pozbyć tego lęku 😉 Zatankuje jak muszę, ale nie robię tego automatycznie 😉 Przy czym ja rzadko jeżdżę samochodem, raz w tygodniu może. Nawet przy pracy stacjonarnej korzystałam z komunikacji.

farazi
Posty: 9826
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 05 wrz 2021, 20:20

Misiaq, nie o to chodziło, gdy pisałam o proszenie o pieniądze.

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 05 wrz 2021, 20:29

Ja się zgadzam z farazi, też mam rzeczy, które załatwiam bardzo niechętnie, ale wszystko jestem w stanie zrobić jak mnie do tego sytuacja zmusi bez czekania na łaskę męża (mnie bardzo wnerwia, jak muszę na kimś bezwzględnie polegać i jest to problem np. w pracy). Może obie mamy mężów z gatunku "nie trzeba mi przypominać co pół roku" ;)

Miśka
Posty: 6595
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Miśka » 05 wrz 2021, 20:37

Ja też nie lubię tankować. Na szczęście mój mąż to wie, więc ja tylko zgłaszam zapotrzebowanie. Przy okazji zawsze myje mi auto, więc sorry, ale ja się nie będę wyrywać :lol:
Wszystkie sąsiadki mi zazdroszczą :lol:
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19425
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 05 wrz 2021, 20:46

Ja jestem z tych, co przy aucie nie robią nic 😅 tankowałam ostatnio w czerwcu 🤪
Obrazek
Obrazek
Obrazek

farazi
Posty: 9826
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 05 wrz 2021, 21:06

Efryna, rozumiemy się 😀 Pewnie mamy podobnych mężów 🙃

Nie chodzi o to, że muszę wszytko robić sama, ale żebym w awaryjnej sytuacji poradziła sobie.

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23145
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: KarLa » 05 wrz 2021, 21:55

Ja akurat nie muszę się martwić tankowaniem, bo rezerwę w naszym aucie widziałam może parę razy, głównie w Ie jak M. zostawił tankowanie na weekend a ja jechałam na zakupy przed weekendem.
Dla mojego M. pół baku jest jak rezerwa i zaraz tankuje żeby mieć pełno 😂
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości