Ile kosztuje życie...

Necia
Posty: 20463
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:16

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Necia » 20 sie 2022, 22:22

Wstyd by mi było nie dokładać się do kosztów utrzymania domu, w którym mieszkam. Bo kiz o dzieciach i Żonie nie wspomnę.
Sobie można pożyć jak się nie ma praktycznie żadnych kosztów stałych, a resztę sponsoruje żonka. Przepraszam asieka, wiem ze to Twój mąż i w ogóle, ale jaki kuzwa cwaniaczek, nie znoszę takich ludzi…
Krzyś 11.5.2017 r.
Kornelia 25.4.2021 r.

Awatar użytkownika
mess
Posty: 1320
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:43

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mess » 20 sie 2022, 22:25

Ja bym nagrywala taka probe rozmowy o wydatkach zeby moc potem komus w razie czego pokazac jak on sie zachowuje gdy poryszasz ten temat
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: efryna » 21 sie 2022, 1:20

W sumie dziewczyny mają rację - wiem, że teraz pewnie nie masz ani siły ani przestrzeni, żeby podejmować jakieś radykalne decyzje - ale to co możesz zrobić i absolutnie powinnaś, to gromadzenie tych wszystkich paragonów, dowodów zapłaty itp. może przyjdzie czas, że bardzo Ci się to przyda

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11040
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nessa » 21 sie 2022, 8:22

Ja nie rozumiem... Asieka to mąż płaci za żłobek i paliwo, a Ty za całą resztę? A jedzenie (raz Ty robisz zakupy a raz on)? Każdy ma swoje konto? Nie masz wglądu do jego zarobków?
Może on myśli że taki macie podział, jeśli nigdy mu tego nie powiedziałaś? A rodzice nic nie mówią, że się nie dokładacie?
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8551
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 21 sie 2022, 10:35

Co Wam mogę powiedzieć, jest do niczego jest do d….🙈🙈🙈
Wiadomo coś płaci i kupuje, nigdy ode mnie nie chce pieniędzy. W sensie daj mi tyle i tyle. Ale większość chociażby zakupów spożywczych jest na mojej głowie. Ja przez internet zamawiam, ogarniam wszystko.

Rodzice nie chcą od nas pieniędzy. Zazwyczaj nam oddają.
Dom jest na moją mamę.
Przy naszych zarobkach nie jesteśmy w stanie odłożyć jestem tego świadoma. Ale kurde nie chce żyć od 1 do 1 🙈
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Nessa
Posty: 11040
Rejestracja: 29 maja 2017, 21:10

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Nessa » 21 sie 2022, 10:40

Asieka to znaczy, że nie macie żadnych stałych opłat typu czynsz, prąd itp? Możliwe, że według Twojego męża to sprawiedliwy podział ;) paliwo, żłobek, od czasu do czasu zakupu a Ty "tylko" wszelkiego rodzaju zakupy 😂
N 2018
M 2023

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18932
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 10:41


asieka pisze: Przy naszych zarobkach nie jesteśmy w stanie odłożyć jestem tego świadoma. Ale kurde nie chce żyć od 1 do 1
Skoro jesteś właściwie w stanie utrzymać rodzinę ze swojej pensji a z pensji P idzie na żłobek, czasem paliwo i czasami coś kupi - tzn że jesteście w stanie odłożyć. Przecież on na bank zarabia więcej niż na pokrycie żłobka i drobnych zakupów.

Awatar użytkownika
asieka
Posty: 8551
Rejestracja: 27 maja 2017, 5:27

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: asieka » 21 sie 2022, 10:43

On zarabia tyle, że aż wstyd, żeby facet tyle zarabiał. Dawno sugeruje mu dodatkową pracę. Albo w ogóle zmianę pracy.
Nie dawno przypadkiem od teściowej usłyszałam, że co miesiąc na konto chłopaków przelewa po 250 zł od dwóch prawie lat. Zapomniał powiedzieć.
2010-19.09-2015 *** N 23.07.2018 *** M 5.05.2020
ObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18932
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 10:47


asieka pisze:On zarabia tyle, że aż wstyd, żeby facet tyle zarabiał. Dawno sugeruje mu dodatkową pracę. Albo w ogóle zmianę pracy.
Nie dawno przypadkiem od teściowej usłyszałam, że co miesiąc na konto chłopaków przelewa po 250 zł od dwóch prawie lat. Zapomniał powiedzieć.
Tego o tym że wstyd żeby tyle facet zarabiał to nie rozumiem (w sensie rozumiem co chcesz powiedzieć ale nie rozumiem takiego podejścia że facet powinien zarabiać min X bo inaczej wstyd).

Co do tego czego się dowiedzialas od teściowej to słabo że Cię oszukał. Może trzeba było powiedziec żeby na Twoje konto przelewała bo chłopcy nic z tych pieniędzy nie mają?

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15969
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 21 sie 2022, 11:16

asieka pisze:
21 sie 2022, 10:43
On zarabia tyle, że aż wstyd, żeby facet tyle zarabiał. Dawno sugeruje mu dodatkową pracę. Albo w ogóle zmianę pracy.
I co on na to?
Fajnie że odkłada chłopakom, ale szkoda że ty o tym nie wiedziałaś.

W waszej sytuacji przychodzi mi na myśl zrzutka na pół. Macie bardzo komfortową sytuację, nie mając opłat.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Agma
Posty: 4643
Rejestracja: 27 maja 2017, 12:09

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Agma » 21 sie 2022, 11:17

asieka czytam i czytam i nie wiem jak to skomentować... Nie mieści mi się w głowie takie traktowanie :( Oszustwo goni oszustwo... Mi to wygląda bardzo podejrzanie i jak dla mnie ma drugie dno. Obym się myliła...
Co do zarobków, obecnie najniższa krajowa, to 2363,56 zł netto. Pracujecie obydwoje na cały etat? Nie macie żadnych opłat, kredytu hipotecznego itd. Chłopcy mają prywatne czy państwowe przedszkole/żłobek?

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18932
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 11:19


lisbeth87 pisze:
asieka pisze:
21 sie 2022, 10:43
On zarabia tyle, że aż wstyd, żeby facet tyle zarabiał. Dawno sugeruje mu dodatkową pracę. Albo w ogóle zmianę pracy.
I co on na to?
Fajnie że odkłada chłopakom, ale szkoda że ty o tym nie wiedziałaś.

W waszej sytuacji przychodzi mi na myśl zrzutka na pół. Macie bardzo komfortową sytuację, nie mając opłat.
O ile odkłada chłopakom.

A co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.

Awatar użytkownika
mess
Posty: 1320
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:43

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mess » 21 sie 2022, 11:26

A na jakiej podstawie on dostaje dodatek na prad? ktory nalezy sie tylko i wylacznie Twoim rodzicom skoro nie placicie im kompletnie nic, za mieszkanie w ich domu.

Pracujac tam gdzie pracuje i dostajac rozne dodatki (od mamy ;) za prad ;) premie/nagrody) i nie wydajac praktycznie na nic powinien (a wlascowie powinniscie) miec jakies oszczędności...

W ogole nie rozumiem podejscia z wakacjami, rozumiem, ze wyzerowalas sie z kasy zupelnie tym wyjazdem nad morze, on nie dolozyl sie do niczego a pewnie swoje wymagania mial. Ty zostalas teraz bez grosza. Szczerze mowiac jakbym wiedziala ze wakacje pozbawia mnie oszczednosci to nie ruszalabym sie z domu, tym bardziej nie bawila sie w sponsora doroslego chlopa.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15969
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 21 sie 2022, 11:29

mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 11:19
co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.
mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 10:41
Skoro jesteś właściwie w stanie utrzymać rodzinę ze swojej pensji a z pensji P idzie na żłobek, czasem paliwo i czasami coś kupi - tzn że jesteście w stanie odłożyć.
U asieki pewnie oszczędności znikają, ale u niego?
Zainteresowała bym się mocno na co wydaje kasę.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
mała_czarna
Posty: 18932
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:17

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: mała_czarna » 21 sie 2022, 11:36

lisbeth87 pisze:
mała_czarna pisze:
21 sie 2022, 11:19
co do braku opłat to faktycznie sytuacja super komfortowa -2ka pracujących i kasa tylko na bieżące rzeczy bez opłat.
Dla mnie dziwne że nie ma oszczędności i jest "od pierwszego do pierwszego"
Jeśli wziąć pod uwagę że w grę wchodzi tylko właściwie wypłata asieki to mnie nie dziwi że ona nie ma z czego odłożyć.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości