Moja walka o lepszą sylwetkę

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 27 mar 2018, 21:56

efryna Ty słoniem? to Ty chyba mnie nie widziałaś ;)

mi po prostu łatwiej ogarnąć ćwiczenie w domu z dwójką urwisów :)

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21508
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Ruby » 27 mar 2018, 22:01

Ja przed slubem wazylam 55kg jak poznalam mojego meza 49kg🙈 a teraz przed ciaza dobilam do 78kg🙈 dramat nad dramaty...

Co do biegania na biezni to mi jest latwiej i odnosze wrazenie ze przez brak swiezego powietrza... na biezni moge truchtac i godzine a na dworze nie przebiegne 10 minut...
Za bieganie nawet sie nie biore bo to kompletnie nie dla mnie... robilam kilka podchodow i wiem ze nie i za nic...

Silownie sa u nas dwie ale z kazda trzeba podpisac umowe na rok i przez rok miesiecznie oplacac co mi sie nigdy kompletnie nie kalkulowalo ze wzgledu na to ze od kliniki i pracy bylo moje chodzenie uzaleznione...
Wiec ten orbitrek byl jak zbawienie...
Pocieszam sie ze po porodzie chociaz rowerek sobie kupie moze😂
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 27 mar 2018, 22:05

Ponoć też bieżnia lepiej na stawy, bo jakaś tam amortyzacja. I pewnie lżej, że się podłoże przesuwa Nie wiem, takie moje przypuszczenia.

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23135
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 27 mar 2018, 22:22

Dla mnie orbitrek jest jeszcze w miare tolerowany, chociaz stoi w pokoju i na nim nie cwicze :D
Nie lubie cwiczyc :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 27 mar 2018, 22:28

KarLa pisze:Dla mnie orbitrek jest jeszcze w miare tolerowany, chociaz stoi w pokoju i na nim nie cwicze :D
Nie lubie cwiczyc :P
Mój został u rodziców
Mogłabym go przywieźć, ale wtedy pewnie oczekiwaliby, że będę na nim ćwiczyć.

Meg, ja mam 168 cm.

Efryna, ja się nie nadaję do biegania. Jestem na to za słaba? Nie wiem jak to opisać. Miałam kilka podejść. Hitem było, gdy kiedyś jeszcze przed ślubem wybiegłam z domu, miałam w planach jakieś 3 km, a po 500 m zasłabłam i tata musiał przyjechać po mnie autem
Zdecydowanie wolę rower. I uwielbiam zumbę, mam plan wrócić, ale ciągle coś mi utrudnia (praca męża) .

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 27 mar 2018, 22:38

Sofii, cholera to jednak jestem od Was niższa
Dla mnie w LO szczytem były dwa kółka na bieżni (czyt. 800 metrów). Na studiach jakoś mnie mąż zmobilizował. Chociaż moje tempo biegu, to jego średnio szybki marsz
Ale lubiłam to spocenie się...
Zumbe też lubię. Chodziłam przed ciążą. W ogóle miałam epizod 3 miesięczny z siłownią. Chodziłam na różne zajęcia. Zumba, trampoliny, zajęcia z piłkami, tabata, tbc i inne cuda.
Ale jednak kasa leci, a czas nie zawsze był.

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
KarLa
Posty: 23135
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:48

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: KarLa » 27 mar 2018, 22:48

Sofii, na naszym chociaz M. cwiczy :P

oo jest cos co lubie. Lubie jezdzic na rolkach :D ale pogode mamy do d... :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19421
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Misiowa » 27 mar 2018, 22:49

Meg, ja też nie lubię chodakowskiej. Zdecydowanie lepiej mi się ćwiczy z MelB.

Ja już zapowiedziałam mężowi, że po przeprowadzce kupujemy rower lub orbitrek :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
efryna
Administrator
Posty: 10104
Rejestracja: 26 maja 2017, 12:46

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: efryna » 27 mar 2018, 23:55

Sofii, ale ja to biegam (biegałam:P) tempem emeryckim, ale lubiłam to robić, tylko najgorzej się wkręcić, bo pierwsze kilka podejść jest dla mnie po prostu nieprzyjemne.

Meg, masz rację -- na pewno bieżnia jest bezpieczniejsza dla stawów niż jakieś nierówne podłoże. Ale ja z bieżni mam takie wspomnienia, że biegam biegam biegam już z pół godziny, patrzę na zegarek, a minęło pięć :P

Awatar użytkownika
shattered
Posty: 1174
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:54

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: shattered » 28 mar 2018, 8:18

Co do biegania mam jeszcze gorzej niż frynia bo po kilka razach umieram, po kolejnych jestem wkurzona a później to już byle dobiec. Ale biegam, nic mi (no może poza pole dance) nie dało takich efektów.
Ja też nie znoszę chodakowskiej, nie mogę tego jej sposobu motywacji, jakbym była jakaś nie teges. Teraz jako, że biegać jeszcze nie pójdę to ćwiczę z Moniką Kołakowską i serdecznie polecam, ćwiczenia ok, są różne, można wybrać dłuższe, krótsze i mi się nie nudzą. Przynajmniej po dwóch tygodniach ;-) jutro sie ważę. O majne. Gdybym oprócz ćwiczeń jeszcze jadla jak człowiek...
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16583
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Sofii » 28 mar 2018, 8:27

A co sądzicie o Ance Dziedzic? Ja ją lubię.

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 28 mar 2018, 8:28

efryna to ja orbitreka lubię, a i tak mam tak jak Ty "ćwiczę pół godziny, a tu dopiero 5 minut" :P ale nic mi wcześniej nie dało tak szybko takich efektów (dopiero od kiedy mieszczę się w stare ciuchy widzę różnicę normalnie i na zdjęciach), więc nie porzucę tego choćby nie wiem co :P

Awatar użytkownika
meg
Posty: 14861
Rejestracja: 27 maja 2017, 10:02

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: meg » 28 mar 2018, 11:33

Jak jeździłam na rowerku stacjonarnym to nawet seriale wolniej leciały :P
ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Suerte
Posty: 7973
Rejestracja: 27 maja 2017, 11:29

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: Suerte » 28 mar 2018, 11:53

ja ciągle powtarzam, że to najdłuższe 30 minut w ciągu dnia :P

Awatar użytkownika
shattered
Posty: 1174
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:54

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę

Post autor: shattered » 28 mar 2018, 12:05

Sofii pisze:
28 mar 2018, 8:27
Ance Dziedzic?
słyszałam dużo dobrego ale nigdy z nią nie ćwiczyłam ;-)
Suerte pisze:
28 mar 2018, 8:28
to ja orbitreka lubię, a i tak mam tak jak Ty "ćwiczę pół godziny, a tu dopiero 5 minut"
dlatego ja wolę interwały, 30-40 sekund ćwiczenia i zmiana, inaczej bym chyba zwariowała ;-) jak bieganie to też tylko z muzyką bo nawet na zewnątrz mi się nudzi.
A co do porównania bieżnia vs. teren to ja po 5 km w terenie jestem mocno zmęczona, na bieżni robię 10 i dopiero czuję takie zmęczenie ;-) nie ma wiatru, równy teren (no chyba, że ktoś ustawia sobie pod górkę)
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości