Ile kosztuje życie...
Re: Ile kosztuje życie...
A jak mrozicie mięso na mielone to potem one się Wam nie rozpadają? Raz zrobiłam mielone z rozmrożonego i się rozpadały. Mama mi wtedy powiedziała, że właśnie to było przyczyną. Kłamała?
Ja z gotowych dań mrożę i czasem jak coś zostanie z imprezy. Wolę robić na świeżo.
Ja z gotowych dań mrożę i czasem jak coś zostanie z imprezy. Wolę robić na świeżo.
Re: Ile kosztuje życie...
Itzal o dobra jestes
Ja np czesto mam problem z zaplanowaniem na co ja mam ochotę na następny dzień i gubi mnie to bo moglabym stanąć do garów i rownolegle zrobić 2-3obiady i wstawić do lodówki zamiast się chrzanic codziennie z nowym.
Ja np czesto mam problem z zaplanowaniem na co ja mam ochotę na następny dzień i gubi mnie to bo moglabym stanąć do garów i rownolegle zrobić 2-3obiady i wstawić do lodówki zamiast się chrzanic codziennie z nowym.
Re: Ile kosztuje życie...
Farazi o takiego problemu nie mam z mielonym. Dodajesz do kotletów jajko?
Re: Ile kosztuje życie...
Tak. To był jedyny raz, kiedy zrobiłam z mrożonego i jedyny, kiedy mi się rozpadły.
Re: Ile kosztuje życie...
Może to akurat było jakieś trefne mięso?farazi pisze:Tak. To był jedyny raz, kiedy zrobiłam z mrożonego i jedyny, kiedy mi się rozpadły.
Re: Ile kosztuje życie...
Pojemniki 0,45 l.
nie.
Robię kotlety wg przepisu. Gdy przygotuję doprawioną masę i uformuję kotlety, to trzy - cztery biorę do smażenia, resztę pojedynczo zawijam w woreczki, układam w pojemniku i daję do zamrażarki.
Po odmrożeniu zaczynam od etatu panierki i smażenia.
W kapuście.
Jak już uformuję gołąbki, to część wkładam do garnka, a resztę pojedynczo do woreczków.
Ja mam taki system, że mam parę podstawowych dań, które ratują mi tyłek. Przy okazji robienia każdego z nich staram się przygotować coś do zamrażarki.
Jula i praca na zmiany wymusiły na mnie jak najkrótsze stanie w kuchni.
A teraz bieżące gotowanie będzie wieczór przed bo będę w domu koło 16, przy ładnej pogodzie to szkoda stać przy garach.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Re: Ile kosztuje życie...
Farazi, nigdy. A przeważnie robię z mrożonego.
Rosół mrożę w woreczkach strunowych lub pojemnikach.
Gołąbki już zawinięte w kapuście, ale wkładam najpierw wyłożone na tacce i jak już będą zamrożone to do woreczka
Rosół mrożę w woreczkach strunowych lub pojemnikach.
Gołąbki już zawinięte w kapuście, ale wkładam najpierw wyłożone na tacce i jak już będą zamrożone to do woreczka
Re: Ile kosztuje życie...
Z tymi golabkami to surowe w kapuscie tylko mrozicie? Bo raz pomrozilam ugotowane i potem po rozmrozeniu była jedna breja.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja gotuję na 2 dni, tzn. robię np. jakieś mięso w sosie. Jeden dzień jemy je z ziemniakami i mizerią, drugi z ryżem/kaszą i surówką.
Re: Ile kosztuje życie...
Chorera, tak, zawinięte w kapustę i do zamrażarki. Potem tylko ugotować.
Re: Ile kosztuje życie...
Ja jakies pulpeciki itp tez zazwyczaj z mrozonego mielonego i wszystko ok...
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Ile kosztuje życie...
gołąbki tylko surowe, tak samo pulpety i kotlety.
Z ugotowanych dań to mrożę rosół i gulasz.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."
Julia 2.4.2017r.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości