Ile kosztuje życie...

farazi
Posty: 9827
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 09 cze 2019, 23:48

A jak mrozicie mięso na mielone to potem one się Wam nie rozpadają? Raz zrobiłam mielone z rozmrożonego i się rozpadały. Mama mi wtedy powiedziała, że właśnie to było przyczyną. Kłamała?

Ja z gotowych dań mrożę i czasem jak coś zostanie z imprezy. Wolę robić na świeżo.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 09 cze 2019, 23:49

Itzal o dobra jestes

Ja np czesto mam problem z zaplanowaniem na co ja mam ochotę na następny dzień i gubi mnie to bo moglabym stanąć do garów i rownolegle zrobić 2-3obiady i wstawić do lodówki zamiast się chrzanic codziennie z nowym.

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 09 cze 2019, 23:50

Farazi o takiego problemu nie mam z mielonym. Dodajesz do kotletów jajko?

farazi
Posty: 9827
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 09 cze 2019, 23:55

Tak. To był jedyny raz, kiedy zrobiłam z mrożonego i jedyny, kiedy mi się rozpadły.

Miśka
Posty: 6596
Rejestracja: 27 maja 2017, 7:24

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Miśka » 10 cze 2019, 0:02

Farazi, ja też nie mam tego problemu.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Mimezja
Posty: 13498
Rejestracja: 27 maja 2017, 0:46

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Mimezja » 10 cze 2019, 0:03

farazi pisze:Tak. To był jedyny raz, kiedy zrobiłam z mrożonego i jedyny, kiedy mi się rozpadły.
Może to akurat było jakieś trefne mięso?

farazi
Posty: 9827
Rejestracja: 28 maja 2017, 6:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: farazi » 10 cze 2019, 0:09

Mimezja pisze:
10 cze 2019, 0:03
farazi pisze:Tak. To był jedyny raz, kiedy zrobiłam z mrożonego i jedyny, kiedy mi się rozpadły.
Może to akurat było jakieś trefne mięso?
Możliwe. Ale już tego nie sprawdzam :)

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15971
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 10 cze 2019, 6:35

Mia89 pisze:
09 cze 2019, 23:18
A w czym mrozicie rosół?
Pojemniki 0,45 l.
farazi pisze:
09 cze 2019, 23:48
A jak mrozicie mięso na mielone to potem one się Wam nie rozpadają?
nie.
Robię kotlety wg przepisu. Gdy przygotuję doprawioną masę i uformuję kotlety, to trzy - cztery biorę do smażenia, resztę pojedynczo zawijam w woreczki, układam w pojemniku i daję do zamrażarki.
Po odmrożeniu zaczynam od etatu panierki i smażenia.
Miśka pisze:
09 cze 2019, 23:15
Jak mrozicie surowe gołąbki? W kapuście czy te bez zawijania?
W kapuście.
Jak już uformuję gołąbki, to część wkładam do garnka, a resztę pojedynczo do woreczków.
Mimezja pisze:
09 cze 2019, 23:49
Ja np czesto mam problem z zaplanowaniem na co ja mam ochotę na następny dzień i gubi mnie to bo moglabym stanąć do garów i rownolegle zrobić 2-3obiady
Ja mam taki system, że mam parę podstawowych dań, które ratują mi tyłek. Przy okazji robienia każdego z nich staram się przygotować coś do zamrażarki.
Jula i praca na zmiany wymusiły na mnie jak najkrótsze stanie w kuchni.
A teraz bieżące gotowanie będzie wieczór przed bo będę w domu koło 16, przy ładnej pogodzie to szkoda stać przy garach.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

Awatar użytkownika
Misiowa
Posty: 19429
Rejestracja: 26 maja 2017, 18:20

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Misiowa » 10 cze 2019, 8:17

Spróbuję te mielone zamrozić. Może akurat niepotrzebnie zniechęciłam
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 10 cze 2019, 8:33

Farazi, nigdy. A przeważnie robię z mrożonego.

Rosół mrożę w woreczkach strunowych lub pojemnikach.
Gołąbki już zawinięte w kapuście, ale wkładam najpierw wyłożone na tacce i jak już będą zamrożone to do woreczka

chorera_m
Posty: 974
Rejestracja: 27 maja 2017, 21:37

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: chorera_m » 10 cze 2019, 8:35

Z tymi golabkami to surowe w kapuscie tylko mrozicie? Bo raz pomrozilam ugotowane i potem po rozmrozeniu była jedna breja.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 10 cze 2019, 8:36

Ja gotuję na 2 dni, tzn. robię np. jakieś mięso w sosie. Jeden dzień jemy je z ziemniakami i mizerią, drugi z ryżem/kaszą i surówką.

Awatar użytkownika
Sofii
Posty: 16605
Rejestracja: 27 maja 2017, 14:41

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Sofii » 10 cze 2019, 8:36

Chorera, tak, zawinięte w kapustę i do zamrażarki. Potem tylko ugotować.

Awatar użytkownika
Ruby
Posty: 21531
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:45

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: Ruby » 10 cze 2019, 8:48

Ja jakies pulpeciki itp tez zazwyczaj z mrozonego mielonego i wszystko ok...
20.07.2015 - 10tc :(
05.01.2018 - 8tc :(

18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵

Awatar użytkownika
lisbeth87
Posty: 15971
Rejestracja: 26 maja 2017, 23:57

Re: Ile kosztuje życie...

Post autor: lisbeth87 » 10 cze 2019, 8:51

chorera_m pisze:
10 cze 2019, 8:35
Z tymi golabkami to surowe w kapuscie tylko mrozicie? Bo raz pomrozilam ugotowane i potem po rozmrozeniu była jedna breja.
gołąbki tylko surowe, tak samo pulpety i kotlety.
Z ugotowanych dań to mrożę rosół i gulasz.
"Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko,
ale o wiele mniejsze niż te,
które wiąże się z wygodną biernością."

Julia 2.4.2017r.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości