Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Hahaha
Jak lubiłam zawsze bezę, to tak teraz myślę, że by mnie zmuliła po jednym kęsie. Wczoraj chciałam wypić jogurt pitny jakiś owocowy, bo znalazłam w lodówce i dostałam takiego szoku cukrowego po jednym łyku, że wszystko wylałam (no dobra, trochę dziecko wypiło)
Dzisiaj idę do koleżanki, która zawsze ma mega ambicje kulinarne, więc będzie ciężko, mimo że powiedziałam jej, że się odchudzam i ma nic nie robić... więc zważyłam się dziś 62,6 - bardzo pomału, ale w dół
Jak lubiłam zawsze bezę, to tak teraz myślę, że by mnie zmuliła po jednym kęsie. Wczoraj chciałam wypić jogurt pitny jakiś owocowy, bo znalazłam w lodówce i dostałam takiego szoku cukrowego po jednym łyku, że wszystko wylałam (no dobra, trochę dziecko wypiło)
Dzisiaj idę do koleżanki, która zawsze ma mega ambicje kulinarne, więc będzie ciężko, mimo że powiedziałam jej, że się odchudzam i ma nic nie robić... więc zważyłam się dziś 62,6 - bardzo pomału, ale w dół
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna ale Ci zazdroszczę!
Ja mam 63,1 już od nie pamiętam kiedy i nic się nie zmienia
Ja mam 63,1 już od nie pamiętam kiedy i nic się nie zmienia
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, super!
U mnie ostatnio lekki spadek, ale myślę, że to jednak ze stresu.
U mnie ostatnio lekki spadek, ale myślę, że to jednak ze stresu.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Czyli dietetycznej?
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Zdecydowane nicMisiaq pisze:Ile kalorii ma tort bezowy zjedzony na śniadanie w dniu urodzin syna?
Zrobilam przedwczoraj bialy ser w przyprawach i zalewie z oleju. Mial stać minimum tydzien, ale wyjelismy tylko go spróbować. I tak wieczorem nagrzeszylam, że aż w nocy wstawalam po lek na trawienie. I teraz muszę zrobić nowy bo nie doczeka tego tygodnia
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Efryna, ja po jedzeniu w weekend szału cukrowego nie dostałam, ale mnie zmulilo tak, jakbym znów ważyła 120kg. Taka ociężała i bez sił chodziłam. Do tego wciąż mam wrazenie, ze to we mnie siedzi i jakoś nie spodziewam się spadku na wadze w tę sobotę. Mąż się ze mnie śmieje, bo jak mu o tym powiedziałam to nie pamiętał o jaka pizze mi chodzi...toz to prawie tydzień temu było
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Aha.
No i na święta (do teściów) planuje zrobić fit ciacho Lewandowskiej rafaello-snicers, żeby mieć co jeść jak inni będą się obżerać
a tak to tylko dzisiaj robimy ciasteczka dla Mikołaja na noc (z połowy porcji żeby nie wyszło za dużo. Co zostanie to może Z dla pan weźmie w przedszkolu) i więcej mam zamiar nie piec.
No i na święta (do teściów) planuje zrobić fit ciacho Lewandowskiej rafaello-snicers, żeby mieć co jeść jak inni będą się obżerać
a tak to tylko dzisiaj robimy ciasteczka dla Mikołaja na noc (z połowy porcji żeby nie wyszło za dużo. Co zostanie to może Z dla pan weźmie w przedszkolu) i więcej mam zamiar nie piec.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ahh no i pewnie popierniczymy z Zosią jak co roku. Ale nie jestem wielką fanką pierniczków to powinno być łatwiej
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
My pierniki robimy z erytrytolem
Daj przepis na to fit ciasto
Ja za słodyczami bardzo nie jestem, ale w Święta Marcina siostra wznios się na wyżyny swoich umiejętności i nie da się tych jej ciast nie jeść
Daj przepis na to fit ciasto
Ja za słodyczami bardzo nie jestem, ale w Święta Marcina siostra wznios się na wyżyny swoich umiejętności i nie da się tych jej ciast nie jeść
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
My może też zrobimy pierniczki, ale nie lubię, więc nie będzie pokusy:P pójdą na choinkę i upominki (młoda pewnie zje). Ja w święta zwykle jestem tak obżarta, że na ciasta i tak nie mam ochoty, więc o to się nie martwię (teściowa w ogóle często kupuje i to średniego sortu, od lat nawet nie tykam). Bardziej mnie martwią te wszystkie dania typu pierogi, uszka itp. ale też nie będę robić cyrku i pewnie coś tam skubnę. Obym sobie nie poluzowała tylko za bardzo
Misiaq, u mnie dwa tygodnie stało w okolicach 63,1 więc znam uczucie;) tak szczerze mówiąc to oczywiście jestem zachwycona, że coś leci, ale patrząc na to, jak odwróciłam na głowę całe moje żywienie, ile ćwiczę i jak bardzo się tym razem przykładam do tego chudnięcia, to mogłoby lecieć ciut lepiej:P
Misiaq, u mnie dwa tygodnie stało w okolicach 63,1 więc znam uczucie;) tak szczerze mówiąc to oczywiście jestem zachwycona, że coś leci, ale patrząc na to, jak odwróciłam na głowę całe moje żywienie, ile ćwiczę i jak bardzo się tym razem przykładam do tego chudnięcia, to mogłoby lecieć ciut lepiej:P
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Moja mama robi pierogi z kapustą, robi je tylko raz w roku w Wigilię i są obłędne.
Do tego polane takim olejemy kupowanym od pana, który je chałupniczo tłoczy u siebie w domu.
No coś cudowanego.
Do tego polane takim olejemy kupowanym od pana, który je chałupniczo tłoczy u siebie w domu.
No coś cudowanego.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Były suszone morele, puszka brzoskwiń i puszka ananasów. Liczy się?
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
No u mnie i K. się jada kilka takich potraw, do których się później tęskni cały rok;) jak żur z grzybami, uszka z grzybami, łosoś w galarecie itp. bigos na wypasie w kolejne dni, barszcz na zakwasie, no i pierogi u mnie w domu były lepione tylko na Wigilię przez mamę -- a resztę roku ewentualnie kupne
głodna się zrobiłam, a nie zdążyłam jeszcze zjeść śniadania, więc naprawdę mnie ssie
głodna się zrobiłam, a nie zdążyłam jeszcze zjeść śniadania, więc naprawdę mnie ssie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 8 gości