Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A widzisz, ja nie mam pojęcia, o co chodzi, więc nie przeszkadza mi to w ćwiczeniach. Ale dzisiaj byłam na rowerze, jestem zmęczona i mam dużą ochotę odpuścić trening
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
o matko, nie czytacie pudelka?

a jedna z jej gangu dodała zdjęcie z batonikiem innej firmy, nawet zaznaczyła, że to dlatego, że ma na coś tam alergie co jest w batonach Chody, a ta jej zaczęła pisać, że albo jest w jej drużynie, albo nie, że tak się nie robi itp... ogólnie byla ta rozmowa wywleczona i no to jak się do tej dziewczyny zwracała mnie skutecznie zniechęciło...
https://www.pudelek.pl/tylko-na-pudelku ... 178472608a
ja kilka dziewczyn obserwowałam na insta, bo mnie motywowały fotkami, więc widziałam co się działo...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, nie, ja nie czytam, po prostu nie intersuje mnie życie ludzi, których zazwyczaj nawet nie kojarzę. Ale nie, że potępiam, czy coś, sama obserwuje kilka profili na insta, które nic w moje życie nie wnoszą, ale jednak to jakoś uzależnia 

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
ja po prostu wolę już takie coś niż znowu czytać wiadomości i te przepychanki polityczne... to odmóżdża
tak samo jak uwielbiam programy typu Hotel Paradise...
chociaż wiem, że to pewnie ściema i dużo wyreżyserowane 



Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Taaa ja tez widziałam te burdę z Chodakowską. Przejrzałam screeny rozmów i zszokowało mnie to.
Dzisiejszy dzień był totalnie do dupy. Cały z dołem. Nie pamietam kiedy tak zle psychicznie się czułam. Tj pamietam. 26 kg temu. Zrobiłam nawet trening bo myslslam ze pomoże na głowę. Trochę pomógł.
Zjadłam dziś zdrowo i malo. Co było trudne zważywszy na to, ze reszcie gotuje rarytasy.
Założyłam sobie ze codziennie musze spalić min 2500 kcal. Dziś się udalo.
Dzisiejszy dzień był totalnie do dupy. Cały z dołem. Nie pamietam kiedy tak zle psychicznie się czułam. Tj pamietam. 26 kg temu. Zrobiłam nawet trening bo myslslam ze pomoże na głowę. Trochę pomógł.
Zjadłam dziś zdrowo i malo. Co było trudne zważywszy na to, ze reszcie gotuje rarytasy.
Założyłam sobie ze codziennie musze spalić min 2500 kcal. Dziś się udalo.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
daffodil, łooooł, hardkor, ja pewnie tyle spalam przez tydzień ćwiczeń
jak nie mniej...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Daff, spalić 2500? :O matko, a ja myślałam, że jeśli spałam 300-500 to jestem zajebista 
Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka

Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Nie no co Ty...chodziło mi o dzienne spalanie! Zegarek mi podlicza na bieżąco.
Taka jedna aktywnosc to są śmieszne wartości. 200-250kcal.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Taka jedna aktywnosc to są śmieszne wartości. 200-250kcal.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja nie wiem jak Wy czytacie moje wypowiedzi 
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dziś ponad 2500kcal przez cały dzień.
O treningu pisałam wcześniej. Na nim spalilam 260 kcal
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
O treningu pisałam wcześniej. Na nim spalilam 260 kcal
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
A weź. M jak wraca z pracy to ma zwykle przekroczone 4 tysiące. A i tak jest kluchą. Masakra. Po prostu czuje mega żal, ze znów popłynęłam. Z drugiej strony staram się optymistycznie nastawić ze dalej mam tyle czasu, ze wyrobie się ze schudnięciem przed powrotem do pracy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To jest największa niesprawiedliwość tego świata. Moje trzy przyjaciółki z liceum - wszystkie po 175 i 50kg. Zarly porcje na równi ze mną, słodycze, itd. Patyki. Ja wtedy tez klocem nie byłam bo trenowalam.
W powrocie do pracy upatruje tez sposobu na zachowanie sylwetki. Teraz podczas normalnych dni na macierzyńskim jak nie było kwarantanny to wieczorem przekraczałam 2000kcal. No ale pilnowałam żeby mieć 8 tys kroków. Jadłam 1800kcal i szło bez treningów. Catering wznawiam od 14.05
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
W powrocie do pracy upatruje tez sposobu na zachowanie sylwetki. Teraz podczas normalnych dni na macierzyńskim jak nie było kwarantanny to wieczorem przekraczałam 2000kcal. No ale pilnowałam żeby mieć 8 tys kroków. Jadłam 1800kcal i szło bez treningów. Catering wznawiam od 14.05
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja na kwarantannie kiedys zalozylam mi banda na nogę z głupiej ciekawości. Wychodzi na to ze ja non stop gdzies łażę....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości