Moja walka o lepszą sylwetkę
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Lisbeth, on ja lubi, zeby nie bylo
aaa i u mojej mamy jeszcze papierosy do tego. Fakt wyglada dosc staro jak na swoj wiek, jedynie figura dobra i moze nosic mini krotkie spodenki
aaa i u mojej mamy jeszcze papierosy do tego. Fakt wyglada dosc staro jak na swoj wiek, jedynie figura dobra i moze nosic mini krotkie spodenki
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego stroju kąpielowego... ja nigdy już nie ubiorę...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ale nie bikini
Ja brzucha nie mam jakiegoś bardzo dużego, ale kondycja skóry już nie ta
Ale na plaży były osoby na prawdę otyłe, nie takie które mają nadprogramowe boczki, ale na prawdę otyłe.
I się na luzaka opalały w strojach kąpielowych
Moim największym kompleksem są nogi (uda, kolana), a te na plaży trudno ukryć Ale już miałam wywalone. Zresztą w krótkich spodenkach tez chodzę, jakoś wydaje mi się, że mniej głupio się wygląda w krótkich spodenkach z grubymi nogami niż w długich spodniach w upał
Chyba muszę sobie kupić więcej letnich spódnic i sukienek za kolano.
A zdjęcia oczywiście już dawno usunięte
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Chyba już wolę tak, niż ja mam. W stroju widać wszystkie mankamenty, które udaje mi się maskować ubraniem.Misiaq pisze: ↑09 lip 2020, 9:16Doskonale Cię rozumiem
I jeszcze jak zobaczyłam swoje zdjęcia w stroju kąpielowym, które teraz zrobił mi Miki z zaskoczenia (przecież bym nie pozowała ) to stwierdzam, ze ja lepiej wyglądam bez ubrania (w sensie, ze w stroju kąpielowym) niż w ubraniu.
W ubraniach jestem jakaś bardziej szeroka
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq u mnie chodzi o ten zwis skóry. nie ma szans go ukryć pod żadnym strojem, a wygląda on obrzydliwie po prostu. to nie jest "wałeczek tluszczyku" tylko serio obrzydliwy zwis skóry...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Dziewczyny chyba mnie źle zrozumiałyścieMisiowa pisze: ↑09 lip 2020, 10:01Chyba już wolę tak, niż ja mam. W stroju widać wszystkie mankamenty, które udaje mi się maskować ubraniem.Misiaq pisze: ↑09 lip 2020, 9:16Doskonale Cię rozumiem
I jeszcze jak zobaczyłam swoje zdjęcia w stroju kąpielowym, które teraz zrobił mi Miki z zaskoczenia (przecież bym nie pozowała ) to stwierdzam, ze ja lepiej wyglądam bez ubrania (w sensie, ze w stroju kąpielowym) niż w ubraniu.
W ubraniach jestem jakaś bardziej szeroka
Ja nie wyglądam w stroju super extra fantastycznie
Wiem o czym mówisz.
Ja tak miałam po pierwszej ciąży. Dużo w ciąży nie przytyłam, schudłam od razu do rozmiaru 36, a miałam na brzuchu taki zwis. Jak fartuszek Mi się to zredukowało, ale po jakiś 3-4 latach.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, ale teraz są świetne tankini, takie rozkloszowane jak sukienki, na pewno byś coś wybrała.
Ja już pisałam, że bikini u mnie nie wchodzi w grę. Chyba, że znowu kiedyś będę chuda, ale na 99,9% - nie.
Ja już pisałam, że bikini u mnie nie wchodzi w grę. Chyba, że znowu kiedyś będę chuda, ale na 99,9% - nie.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Też mam jeszcze trochę tejak skóry. Już niedużo, bo pod majtkami się chowa bez problemu ale wystarczy, że ja o nim wiem.
Najtrudniej mi się pozbyć tego węża boa na brzuchu...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
To o mnie, jestem naprawdę otyla, mam brzuch, boczki, rozstępy, cellulit i zakładam bikini.Misiaq pisze:Ale nie bikini
Ja brzucha nie mam jakiegoś bardzo dużego, ale kondycja skóry już nie ta
Ale na plaży były osoby na prawdę otyłe, nie takie które mają nadprogramowe boczki, ale na prawdę otyłe.
I się na luzaka opalały w strojach kąpielowych
Moim największym kompleksem są nogi (uda, kolana), a te na plaży trudno ukryć Ale już miałam wywalone. Zresztą w krótkich spodenkach tez chodzę, jakoś wydaje mi się, że mniej głupio się wygląda w krótkich spodenkach z grubymi nogami niż w długich spodniach w upał
Chyba muszę sobie kupić więcej letnich spódnic i sukienek za kolano.
A zdjęcia oczywiście już dawno usunięte
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Ja mierzyłam kilka strojów jednoczęściowych ostatnio i wyglądam w nich fatalnie. Nie wiem czy to kwestia modelu ale kompletnie nie miałam w nich figury. Już wolę bikini.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
uwierzcie mi, że gdybym tu wkleiła zdjęcie mojego brzucha i tego zwisu, to każda z Was by doceniła swój brzuch. ale po prostu nie chce Was obrzydzac... i niestety, ale u mnie chyba tylko operacja by to już uratowała, bo schudłam, ważę mniej niż przed ciążami i ślubem, a brzuch dalej mam tak straszny, że ja nawet po domu nie ubrałabym samego stanika, a co dopiero wśród obcych...
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Suerte, czytałam o takiej skórze. Wydaje mi się, że Ty dość szybko zrzuciłaś dużo kg a skóra potrzebuje czasu, by się dostosować. Spróbuj ćwiczenia typowo na brzuch i kosmetyki ujędrniające. Duży wpływ ma też dieta, tyle nie ile jesz ale co jesz.
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiaq, tez ostatnio mialam pomysl sobie pomierzyc, ale sie okazalo, ze moje paski sa juz po terminie waznosci no i plan legl w gruzach...
Ja bikini nie ubieram, ze wzgledu na kilka pociazowych rozstepow...
Musze sobie kupic takie z wysokimi majtkami, to wtedy moj problem zniknie, bo mam tylko kilka po bokach i do wysokosci pępka
Ja bikini nie ubieram, ze wzgledu na kilka pociazowych rozstepow...
Musze sobie kupic takie z wysokimi majtkami, to wtedy moj problem zniknie, bo mam tylko kilka po bokach i do wysokosci pępka
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Moja walka o lepszą sylwetkę
Misiowa ale ja tak mam od 1 cesarki. po ciąży z Bartkiem się nie odchudzałam, a też tak miałam. ten zwis nie zmniejsza się niezależnie czy mam 20 kilo nadwagi, czy wagę w normie. wygląda, jakbym miała odcięty brzuch i doklejony jakiś inny...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości