Jak często się kochamy
Re: Jak często się kochamy
Efryna, ja bylam kiedys przekonana ze bedzie wkladka... do czasu az nim ja urodzilam M dwie osoby z pracy zaliczyly wpadke z wkladka
20.07.2015 - 10tc
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
05.01.2018 - 8tc
18.08.2018 🩷
16.06.2021 🩵
Re: Jak często się kochamy
Ja mam implant antykoncepcyjny.efryna pisze: ↑10 lut 2024, 13:35Misiaq, w sumie to antykoncepcja hormonalna opiera się na przekonaniu organizmu, że jest się w ciąży, żeby nie dochodziło do owulacji (mimo, że przez lata oczywiście wymyślano opcje, żeby tych hormonów było na tyle mało, żeby ograniczyć efekty uboczne typowe dla ciąży), więc nic dziwnego, że miałaś podobne odczucia:)
Swoją drogą zdecydowałaś się ostatecznie na wkładkę? Ja się zbieram już dłuższy czas, ale oczywiście PRZEZ CIEBIE (bo opowiadałas historię o wpadce) ciągle mam lekki opór psychiczny
Ogólnie jestem zadowolona, ale libido na pewno mam przez to mniejsze (mi to osobiście nie przeszkadza, to bardziej stwierdzenie faktu) i nie mogę schudnąć (oficjalnie to implanty nie powodują problemów z wagą, ale co innego mogliby być porodem? Przecież nie to, że mało ćwiczę i dużo jem).
Implant mam na 3 lata (to mój drugi), mam go w ramieniu.
Póki co to najlepsza dla nas forma antykoncepcji.
Re: Jak często się kochamy
No kojarzyłam, że miałaś implant, myślałam, że zmieniłaś:P w sumie to na to samo wychodzi co tabletka, a ja bym chętnie spróbowała czegoś niehormonalnego (oczywiście wtedy na pewno bym momentalnie schudła, bo przecież nie jest tak, że dużo jem, lubię chlebek i makarony i wino, a sportu z kolei nie lubię)
Re: Jak często się kochamy
Ja też mam wkładkę, ale od jej założenia tyle przytyłam że więcej jej nie chce. Gin twierdzi zr to nie ma wpływu. Ale za 2 lata mi się kończy i chce wrócić do plastrów. Czułam się tak samo spokojna jak i przy wkładce. A jakbyśmy wpadli to płakać nie będę:P
Asieka założyłaś wątek i milczysz, ej!
ROODA to bardzo ciekawe co piszesz, ja po sensie odwracam się na bok i dotyk mnie drażni:P
To niesamowite że tyle jest różnych preferencji
Asieka założyłaś wątek i milczysz, ej!
ROODA to bardzo ciekawe co piszesz, ja po sensie odwracam się na bok i dotyk mnie drażni:P
To niesamowite że tyle jest różnych preferencji
Re: Jak często się kochamy
Ale tu nie ma za bardzo wyboru? Szczególnie jeśli ktoś nie chce spirali
To jest oczywista oczywistość, bez dwóch zdań
Re: Jak często się kochamy
tak tak, moi psychiatrzy też zawsze powtarzali, że "te leki nie wpływają na wagę". Na pewno
Re: Jak często się kochamy
ja po seksie jestem mięciutką, cieplutką kluseczką, którą trzeba tulić A im bardziej pojebane i ostre akcje odchodzą w łóżku, tym bardziej się kluseczkuję
Re: Jak często się kochamy
No właśnie przecież mówię o spirali, że się zastanawiam, ale boję się wpadki
Oczywiście, że gin się nie zna!
No dobra, nie robię offtopu
Ja jestem właśnie miziasta i przytulasta na co dzień, niekoniecznie w kontekście seksu (jak już ustaliliśmy tu wolę mocniejsze bodźce)
Oczywiście, że gin się nie zna!
No dobra, nie robię offtopu
Ja jestem właśnie miziasta i przytulasta na co dzień, niekoniecznie w kontekście seksu (jak już ustaliliśmy tu wolę mocniejsze bodźce)
Re: Jak często się kochamy
na tyle na ile znam badania to spiralka ma mniej więcej taką samą skuteczność jak tabletki Tyle że spiralki się rzadziej spotyka (zwłaszcza niehormonalne), więc bardziej zapada w pamięć, że ktoś wpadł.
Re: Jak często się kochamy
Czekałam na opinie zanim się terapia zacznie
U nas jest dramat. Zimno jak Arktyka jak oby ludzie. Ostatni raz chyba w listopadzie. Ani smyrania, tulenia, nic. Odstawiłam anty bo stwierdziłam po cholerę mi to jak my nic a nic. Podobnie jak u bakterii.
A seks jak już, to bez gry wstępnej. Pyk pyk i już.
U nas jest dramat. Zimno jak Arktyka jak oby ludzie. Ostatni raz chyba w listopadzie. Ani smyrania, tulenia, nic. Odstawiłam anty bo stwierdziłam po cholerę mi to jak my nic a nic. Podobnie jak u bakterii.
A seks jak już, to bez gry wstępnej. Pyk pyk i już.
Re: Jak często się kochamy
asieka, milion razy Ci to powtarzałam - zasługujesz na lepsze życie
Popatrz sobie, jaka Bakteria jest teraz szczęśliwa
Popatrz sobie, jaka Bakteria jest teraz szczęśliwa
Re: Jak często się kochamy
To o terapii to trochę przykre, jeśli nie chcesz rad to nie ma co poruszać jakiegokolwiek tematu.asieka pisze: ↑10 lut 2024, 14:19Czekałam na opinie zanim się terapia zacznie
U nas jest dramat. Zimno jak Arktyka jak oby ludzie. Ostatni raz chyba w listopadzie. Ani smyrania, tulenia, nic. Odstawiłam anty bo stwierdziłam po cholerę mi to jak my nic a nic. Podobnie jak u bakterii.
A seks jak już, to bez gry wstępnej. Pyk pyk i już.
Gdyby mąż nei chciał współżyć przez pół roku to byłabym pewna, że mnie zdradza.
Re: Jak często się kochamy
Asieka nie szkoda Ci życia? Tak po prostu? Jesteś młoda, mogłabyś ułożyć sobie życie od nowa, zwłaszcza, że Ty masz gdzie mieszkać z dziećmi, a strasznie odebraniem dzieci - niby na jakiej podstawie?
Zawalcz o siebie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi
Zawalcz o siebie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi
Re: Jak często się kochamy
asieka, terapia się zacznie, kiedy się w końcu na nią zapiszesz
Tak jak pisze efryna, popatrz na Bakterię. Popatrz na mnie. To, że teraz i z nim jest tragicznie nie znaczy, że musisz się na to skazywać do końca życia. Tym bardziej, że seks (a właściwie jego brak) to tutaj skutek, a nie przyczyna.
Wypowiedziało się tutaj sporo dziewczyn, masz dowody na to, że nawet sporo lat po ślubie można mieć udane i satysfakcjonujące życie seksualne - jeśli tylko jest się z odpowiednim partnerem.
Tak jak pisze efryna, popatrz na Bakterię. Popatrz na mnie. To, że teraz i z nim jest tragicznie nie znaczy, że musisz się na to skazywać do końca życia. Tym bardziej, że seks (a właściwie jego brak) to tutaj skutek, a nie przyczyna.
Wypowiedziało się tutaj sporo dziewczyn, masz dowody na to, że nawet sporo lat po ślubie można mieć udane i satysfakcjonujące życie seksualne - jeśli tylko jest się z odpowiednim partnerem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości