Moja walka o lepszą sylwetkę

[Suerte]

u mnie w końcu mały spadek z 63.4 na 63. już niby tak blisko do tej 5 z przodu, a dalej tak daleko...

[Escherichia]

Ja ambitnie stoję w miejscu

[Suerte]

Ja ambitnie stoję w miejscu

mi też z tydzień waga stała teraz

[sowaa]

Ja ambitnie stoję w miejscu

mi też z tydzień waga stała teraz

a Ty się nie miałaś ważyć dopiero w lipcu? Rozmyślałam, czy nie wziąć z Ciebie przykładu i ważyć się raz w miesiącu, ale ciekawość silniejsza

[Suerte]

Ja ambitnie stoję w miejscu

mi też z tydzień waga stała teraz

a Ty się nie miałaś ważyć dopiero w lipcu? Rozmyślałam, czy nie wziąć z Ciebie przykładu i ważyć się raz w miesiącu, ale ciekawość silniejsza

miałam. pierwsze 2,5 tygodnia wytrzymałam, potem jak raz wlazłam, tak co 3 dni teraz z ciekawości wchodzę

[Escherichia]

Taa, też miałam się ważyć po okresie, ale to dopiero Za około 2 tygodnie i nie wytrzymałam

[Escherichia]

Dzisiaj zmuszona byłam zjeść pieczywo.. Boże, jakie ono jest pyszne!

[farazi]

Dzisiaj zmuszona byłam zjeść pieczywo.. Boże, jakie ono jest pyszne!

Na siłę Ci wciskano?

Ja dzisiaj zmuszona byłam zjeść tort. No nie mogłam odmówić. Ale było warto, był pyszny.

[Escherichia]

Dzisiaj zmuszona byłam zjeść pieczywo.. Boże, jakie ono jest pyszne!

Na siłę Ci wciskano?

To sformułowanie nie tyczy się wyłącznie bycia zmuszaną do czegoś przez drugą osobę, ale również przez sytuacje

[sowaa]

Dzisiaj zmuszona byłam zjeść pieczywo.. Boże, jakie ono jest pyszne!

Na siłę Ci wciskano?

Ja dzisiaj zmuszona byłam zjeść tort. No nie mogłam odmówić. Ale było warto, był pyszny.

ja też w niedzielę tortu sobie nie odmówiłam resztę popakowałam w pudełka i dałam na wynos rodzinie, żeby nie kusiło

Escherichia nie jesz w ogóle pieczywa, czy tylko białego?

[Escherichia]

Sowa, nie jem pieczywa w ogóle.
Dzisiaj po pracy kupiłam sobie Wąsę z błonnikiem (te grubsze kromki, nie "wafle"), bo widzę, że w pracy mam już problem ze śniadaniami, zaczynam nie chcieć ich jeść

[adu]

Ja się już tu ni3 chwalę żadnymi spadkami , bo zawsze ale to zawsze jak się pochwalę to potem nie spada tylko szybuje w górę. Także pochwalę sie dopiero jak osiągne pierwszy cel

[Suerte]

ja się znowu wkręciłam w ważenie codziennie
ale znowu mały spadek - 62,7.

[shattered]

Ja ambitnie stoję w miejscu

ja lepiej bo znowu w górę

Sowa, nie jem pieczywa w ogóle.

z ciekawości, dlaczego?

Ale było warto, był pyszny.

czasem trzeba ja się wkręciłam w czereśnie, nadzieja w tym, że się skończą kiedyś

tak co 3 dni teraz z ciekawości wchodzę

ja się znowu wkręciłam w ważenie codziennie

szybko idzie ale gratuluję spadku

My mamy obydwoje z mężem tak, że jak zjemy talerz zupy to z drugim daniem musimy poczekać, bo tak od razu to nie wmieścimy.

u mnie zależy jaka zupa

U mnie znowu do góry, lubię te parabole ale chyba wreszcie wchodzę w stan "lubię siebie". Wiadomo, że chciałabym nie mieć tłuszczu na brzuchu, czy wyglądać przy tej samej wadze tak jak 3 lata temu (starość, kur**, starość) ale kupując spodenki, patrzę - ale cellulit, i zaraz - mam to w ()(), biorę. I kupiłam kilka crop topów, oczywiście do spodni ze stanem po pępek ale kiedyś to by było nie do pomyślenia.

[lisbeth87]

wczoraj wieczorem poluzowałam i niestety waga poszła w górę